piątek, 30 maja 2014

Rozdział 1 "Wiedział, że po tylu tragediach i przeżyciach, to było dla niej jak wbicie sztyletu w serce."

Kto by pomyślał, że wszyscy na których Ci zależy odwrócą się od Ciebie i zdradzą... I to w zaledwie jeden dzień... Takie myśli gnębiły właśnie Ninę Martin - dziewczynę, która miała kochającego chłopaka i wspaniałych przyjaciół, których straciła w zaledwie krótką chwilę. Siedziała właśnie w samolocie, którym zmierzała do Ameryki - do miejsca, w którym zawsze znajdzie ukojenie w ramionach babci. Patrzyła właśnie przez szybę zadając sobie
pytanie: Dlaczego?
Dlaczego jej przyjaciele tak nagle się od niej odsunęli? Dlaczego nie powiedzieli jej wprost, że uważają, że jest samolubna? Dlaczego jej chłopak całował dopiero poznaną dziewczynę, mówiąc o swoich wątpliwościach uczucia do niej? Dlaczego... Zmęczona myślami dziewczyna zasnęła, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że wszystko co się wydarzyło było zaplanowane i wykonane przez Senkharę.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

W całym domu panowała grobowa cisza... Kilka chwil wcześniej Trudy ogłosiła wszystkim oficjalnie, że Nina wyjechała. Kara, która o niczym nie wie, użalała się, że kolejna bliska jej osoba wyjechała, Eddie miał pretensje do siebie, że nic z tym nie zrobił, a resztę Sibuny, na czele z Fabianem gryzły wyrzuty sumienia. Nagle Eddie, którego sytuacja przerosła, wstał i wyszedł bez słowa.
- Cudownie! Lepiej być nie może, teraz będzie się tylko obwiniał. - powiedziała smutna Patricia.
- Obwiniał. O co? Wy wiecie dlaczego Nina wyjechała? - zapytała K.T. o której chyba wszyscy zapomnieli. Fabian nie wytrzymał emocji i wykrzyczał.
- Tak! Ten dom jest nawiedzony przez ducha, który nas zmanipulował i daliśmy dać znać Ninie, że jest beznadziejna i niepotrzebna, ona w to uwierzyła i wyjechała! A, tak w ogóle ona jest wybraną, a raczej była, bo po tym wszystkim zrzekła się mocy! No to tak w skrócie! - po czym wstał i wyszedł z pokoju. Kara nie wiedziała jak ma zareagować. Duchy? Jakaś wybrana? Magiczne moce? O co w tym wszystkim chodzi?!
- Czy wszyscy oprócz mnie o tym wiedzą?!
Zapadła cisza. Wszystkim zrobiło się niezręcznie... Tak, to było niezbyt w porządku, że powiedzieli wszystkim oprócz K.T. Nawet Margaret, która przyjechała później.
- Nie mogę w to uwierzyć! Dlaczego?! Jeżeli coś aż tak okropnego się dzieję również powinnam wiedzieć!
- Kara, przepraszamy! Chcieliśmy żeby jak najmniej osób wiedziało!
- Mhm, super! Dlatego wie cały dom, oprócz mnie! Jesteście bardzo życzliwi. - powiedziała ze łzami w oczach i wyszła, aby poukładać myśli. To wszystko było dla niej nie do pomyślenia. Ogarnął ją też strach... Przecież to nie żarty. Postanowiła skontaktować się z Niną.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Nina rozpakowywała właśnie swoje walizki. Babcia była bardzo zdziwiona jej powrotem, zwłaszcza takim niezapowiedzianym. Nina jednak poprosiła ją żeby o nic nie pytała. Przynajmniej na razie... Nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu. Zdziwiła się gdy spojrzała na wyświetlacz.
- Kara? Dlaczego dzwonisz? - zapytała.
- Nino! Cieszę się, że odebrałaś. Dlaczego mi nic nie powiedziałaś? Ale teraz to nieważne. Musisz wrócić!
- K.T. przestań, jestem tylko przeszkodą. Przewracam wam życie do góry nogami! I o czym ci nie powiedziałam?
- Że dom jest nawiedzony? Że jesteś wybraną? O co w tym chodzi?
Nina zamilkła. Dlaczego oni powiedzieli o wszystkim K.T.? Co tam się wydarzyło po jej wyjeździe?
- Spokojnie... Wytłumacz mi skąd o tym wiesz?
- Cały dom jest załamany twoim wyjazdem, Eddie się obwinia, a jak zapytałam o co chodzi, Fabian wykrzyczał, że jakaś Senkhara ich zmanipulowała i przez to powiedzieli ci coś głupiego, a na dodatek zrzekłaś się mocy wybranej i wyjechałaś...
Była w szoku po usłyszeniu tego... Rzeczywiście Eddiego cały dzień nie spotkała, a ten głos we śnie był zły, że nie chce wyrzec się mocy. A potem na strychu słyszała jak mówi, że już nie ma nikogo... Jej przyjaciele nie mogliby jej czegoś takiego powiedzieć. Dlaczego tego nie przemyślała. Wyrzekła się mocy, ale jakie to pociągnie ze sobą konsekwencje? Była załamana.
- Nino, jesteś?
- Tak, tak... Dzięki, że zadzwoniłaś, ale nie mam pojęcia co mam teraz zrobić.
- Wrócić, koniecznie musisz wrócić. I ja... wydaję mi się, że mogę Wam w tym wszystkim pomóc, ale na razie muszę sprawdzić jedną rzecz. Dobra, muszę kończyć. A ty wsiadaj w najbliższy samolot i wracaj.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Fabian przeglądał album ze wspólnymi zdjęciami jego i Niny. Dostał go niedawno od dziewczyny. Powiedziała, że to prezent bez okazji, żeby jej nigdy nie zapomniał... Wtedy żadne z nich nie spodziewało się, że spotka ich tak straszne przeżycie. I co mu teraz pozostało? Kilka zdjęć, wspomnienia i gryzące wyrzuty sumienia. Miał nadzieję, że uda się wszystko jakoś odkręcić,
naprawić, lecz... on wiedział jaka jest Nina - piękna, inteligentna, urocza, ale też bardzo wrażliwa i uczuciowa. Wiedział, że po tylu tragediach i przeżyciach, to było dla niej jak wbicie sztyletu w serce. Sytuacja przerosła wszystkich. Nikt nie wiedział o czego zacząć, jakie poczynić kroki... Na domiar złego, chłopaka męczyły wyrzuty z jeszcze jednego powodu. Powiedział, a wręcz wykrzyczał Katie o tajemnicy. Naraził kolejną osobę. Musiał się przewietrzyć, wyszedł i udał się w stronę parku blisko szkoły.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Po telefonie od K.T. Nina nadal nie mogła wyjść z szoku. Nie miała pojęcia co ma zrobić... W końcu wyrzekła się mocy... ale wtedy nie przemyślała wszystkiego dokładnie... Przecież nie powinna ufać głosom! Dziewczyna dopiero zdała sobie sprawę jak głupio i nieodpowiedzialnie postąpiła. Była pewna, że to przyniesie bardzo poważne konsekwencje. Musiała wrócić. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Jednak postanowiła pozostać kilka dni w Ameryce z babcią. G
dyby wyjechała równie szybko jak przyjechała mogłoby się to wydawać bardzo dziwne. Przez najbliższy tydzień postanowiła odpocząć, a potem odkręcić to co zrobiła...

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~


Witam ;)
Zwlekałam, zwlekałam, no ale w końcu dodałam :D Nowa krótka seria opowiadań ;p Mam nadzieję, że się podobało :) niebawem kolejna część :)
Pozdrawiam czule :D

5 komentarzy:

  1. Osz ty w mordę! *.*
    Zabijcie mnie i pochowajcie żywcem za to cudo! *o*
    Jeszcze te świetnie dopasowane gify! ;3
    Bosz... to jest dhgfdjfbdbcdbcdcd *-*
    To jest po prostu za bardzo zajebiste!
    Nie mogę się przestac jarać no!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodałaś *__*
    biedna Nina. Gify są idealnie dobrane :)
    czekam na kolejną część :)

    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego wszyscy pisza o fabianie a nie o peddie ugh...

    OdpowiedzUsuń
  5. WIELKI POWRÓT ! ;)
    http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń