niedziela, 24 lutego 2013

Skutki zimowych spacerów...

Cześć.

Nie dodam dzisiaj scenariusza, tak jak miałam. Przez te wszystkie spacery i nocki zachorowałam. Z piątku na sobotę nie spałam całą noc. Zasnęłam dopiero po 32h :o Myślałam, że umrę, ale u mojej koleżanki nie można spać :D Ledwo dla was piszę, bo rano obudziłam się z gorączką 38,4 i ledwo żyję. Boli mnie głowa, mam okropny kaszel i bolące gardło oraz ciągłe krwotoki z nosa ;( Przepraszam was bardzo, ale chyba idę się zdrzemnąć :(

Dobranoc...

czwartek, 21 lutego 2013

Scenariusz 36 (1/2)

 Cześć.

Napisałam, krótki i to bardzo :/ Część druga może w niedzielę. Paa <3

Następny dzień, rano <jadalnia>
(wszyscy oprócz Niny i Fabiana)

A: Wczoraj wieczorem nastąpił powrót Fabiny. <uśmiecha się>
M: Wiemy, widzieliśmy jak się całowali.
A: Gdy wróciliśmy do domu Nina nie chciała mi nic powiedzieć! Mówiła, że jest zmęczona.
P: Gdzie ona w ogóle teraz jest?
K.T: Chyba poszła wcześniej do szkoły.
E: Fabian też.
W: <śmieją się>
J: I wszystko jasne.

W drodze do szkoły <Fabina>

F,N: <trzymają się za ręce>
F: Wiesz, że bardzo za tobą tęskniłem?
N: A wiesz, że ja za tobą też? <śmieje się>
F: Kocham twój śmiech, twój uśmiech, twoje oczy...
N: <przerywa mu> Zastopuj, bo wpadnę w samozachwyt <śmieje się>
F: <śmieje się> Gadałaś z Amber?
N: Próbowała ze mnie wyciągnąć wszystko, ale byłam zmęczona i się wymigałam. Ale i tak nie uniknę tej rozmowy. <uśmiech>
F: <uśmiecha się> Dzisiaj zaliczenie z pocałunku...
N: I co w związku z tym?
F: <pochyla się nad nią, szepcze do ucha> I będę cię całował.
N: <uderza go w ramię, ze śmiechem> Idiota!
F: <śmieje się, obejmuje ją i idą do szkoły>

Szkoła, lekcja

N: <szeptem do Fabiana> Dzisiaj schodzimy.
F: Ok.
Nau: Będziecie robić kolejny projekt. Tym razem w parach.
J: O czym?
Nau: Będę różne tematy, które przydzielę poszczególnym parom.
P: A jakie są pary?
Nau: Są one przypadkowe. Amber i Matt, Patricia i Alfie, Nina i Fabian, Mara i Eddie, K.T. i Joy oraz Jerome z dziewczyną która przyjedzie jutro, Margaret.
N: Gdzie ona będzie mieszkała?
Nau: Z wami. W Domu Anubisa. A teraz przejdźmy do lekcji...

Przerwa

N: <siedzi obok Fabiana> Pomyślałam, że może dzisiaj zejdziemy tylko we dwoje?
F: Super. Dla mnie lepiej. <chce ją pocałować>
N: <odsuwa się> 
F: <patrzy na nią>
N: Kochany, może powinieneś trochę przestać?
F: <udaje urażonego> Okey, jeżeli nie chcesz żebym cię całował, przytulał to nie... <odchodzi>
N: No Fabian... <śmieje się>

Lekcja, zaliczenie z pocałunku

Mrs.Ch: Dzisiaj zaliczamy pocałunki. Proszę bardzo. Ja patrzę.
W(oprócz Fabiny i K.T i Jasona): <całują się>
N: <rozbawiona> Dobra, dobra. Nie udawaj obrażonego. 
F: Powiedzieć Chen, że nie chcesz się całować?
N: Fabian. Nie gadaj, tylko już mnie pocałuj. <zbliża go do siebie>
F: <patrzy jej w oczy> Musisz być taka cudowna? <całuje ją>
N: <cicho do niego> Kocham cię. <całują się>


Buu... ale beznadzieja. Jestem niezadowolona. Miał być fajny, ale jakby to powiedział mój znajomy ksiądz "się zesrało". :( Postaram się, aby następny był lepszy. Wybaczcie za "to". 

Dobranoc. 

Możecie mnie zabić...

Hej...

Przepraszam... bardzo przepraszam, że tak długo nie pisałam :( Znowu zaniedbuję bloga ;( Nie miałam czasu do was napisać. W tamten weekend nocowałam u przyjaciółki,potem migiem na próbę. W niedzielę beznadziejnie się czułam. Poniedziałek - dużo lekcji, wtorek siatka, środa próba, dzisiaj byłam na spacerze, jutro idę na siatkę po szkole i od razu do koleżanki na noc <znowu :D>  W sobotę mam próbę znowu, a niedziela jak to niedziela... Nie wiem kiedy się jakiś scenariusz pojawi :( Może teraz coś napiszę? Ale wątpię, bo muszę przygotować się do jutra. 

Czekajcie, może niedługo coś się pojawi... ;/

Pa...

czwartek, 14 lutego 2013

Scenariusz walentynkowy *.*

 Witam ponownie!

Postanowiłam dodać scenariusz walentynkowy! :D Tak w ramach rekompensaty za długie niedodawanie scenariuszy :) Czytajcie ;*

14 lutego, Dom Anubisa, rano <salon>

Ch: <siedzą przy stole>
Dz: <wchodzą do salonu>
A: Dzień dobry wszystkim. <uśmiecha się> Chłopaki, wiecie co dzisiaj za dzień?
F: Czwartek.
A: Którego?
E: Czternastego lutego.
A: I co dzisiaj jest?
Je: Kartkówka z francuskiego.
A: <siada zrezygnowana> Tak, tak.
T: <wchodzi wesoła, nuci coś pod nosem>
N: Trudy! A co ty dzisiaj taka szczęśliwa? <uśmiech>
T: Och, dostałam kwiaty od tajemniczego wielbiciela! Uwielbiam ten dzień w roku! <wraca do kuchni>
M: <cicho> Taa, my też go uwielbiamy.
Je: Mówiłaś coś, Maro?
M: Nic do ciebie. <wstaje>
N: Idziesz już do szkoły?
M: Tak.
N: Poczekaj, idę z tobą. <wstaje i bierze torbę>
F: Myślałem, że pójdziesz ze mną.
N: Wiesz, tak się składa, że ZAPOMNIAŁAM. <wychodzi z Marą>
J: Czekajcie. <wychodzi z nimi>
P: Amber, Kara? Idziecie?
K.T,A: <wstają>
P,A,K.T.: <wychodzą>
Ma: <śmieje się> One myślą, że zapomnieliśmy.
E: Jakie one są zbulwersowane. <śmieje się>
F: I obrażone. Żeby tylko się za bardzo nie nakręciły. 
Je: Spoko, luz. Jak zobaczą naszą niespodziankę, to zapomną o wszystkim. 
Ma: Okey. Pamiętacie plan?
Ch: Tak.
E: To idziemy do szkoły.
Ch: <wychodzą>

Szkoła, przerwa

M: Całą lekcję nie odezwałam się słowem do Jerome'a. 
N: Ja do Fabiana też. 
P: Chyba jak my wszystkie. 
N: Wiecie co jest najgorsze? Nie przepadam za Walentynkami, ale miło by było, żeby twój chłopak zaprosił cię gdzieś na randkę.
A: Tak! Masz rację! <smutno> Myślałam, że chociaż Alfie będzie o mnie pamiętał. 
J: Wiecie co? Mam pomysł. Jak oni chcą tak pogrywać, to proszę bardzo. Nie pamiętają o głupich Walentynkach, ale my możemy świętować dzisiejszy dzień same. <uśmiecha się>
N: Babskie Walentynki? <uśmiecha się> Jak dla mnie super.
M: Tak, ekstra!
A: Świetny pomysł. Więc dzisiaj po szkole zrobimy małą imprezkę walentynkową. 
Dz: Super. <uśmiechają się>
P: Te całe Walentynki mogą być całkiem fajne.
K.T: Takie słowa z ust Patricii? <śmieje się>
Dz: <śmieją się>

Trochę dalej

Ma: Z czego one się tak śmieją?
F: Pewnie coś wykombinowały. 
Je: Powinniśmy być przygotowani na wszystko. Wyciągnij coś od Niny.
F: Zwariowałeś? Wiesz jaka ona jest uparta? A teraz gdy jest na mnie obrażona, to w ogóle. Nie odzywa się do mnie ani słowem. 
Ma: Dlaczego tak bardzo im zależy na tym święcie?
F: Może po prostu chcą być z nami w tym "Dniu miłości".
Al: Tak, pewnie masz rację...

Dom Anubisa, po lekcjach <pokój Niny, Amber i K.T.>

A: Ok, niech każda ubierze się w coś czerwonego lub różowego. 
Dz: <ubierają się>
J: Teraz możemy zaczynać naszą imprezę.
N: To może obejrzymy jakiś film na dobry początek?
P: Dobre.
M: Najlepiej denną komedię romantyczną. <śmieje się>
Dz: <śmieją się>
A: W takim razie oglądamy! 
Dz: <oglądają>

Salon <chłopcy>

E: Okey, dziewczyny są na górze i oglądają filmy. Mają jakąś swoją imprezę.
Ma: Przynajmniej mamy trochę czasu na przygotowania. 
F: Chodźmy. <wychodzą>

<kilka godzin później> U dziewczyn 

P: Wiecie co, zgłodniałam.
J: Ja też. 
N: Chodźmy do kuchni, zjemy coś.
Dz: <wychodzą>
 

Kuchnia

M: Wiecie, do tej pory nie wierzę, że oni zapomnieli! 
P: W końcu wszędzie jest coś o Walentynkach. 
A: Może po prostu nie chcieli nam zrobić żadnego prezentu... 
J: Myślicie, że już nas nie kochają?
N: Możliwe... Fabian ostatnio też zachowywał się inaczej niż wcześniej. 
P: Eddie też... 
J: Powinnyśmy zakończyć nasze związki?
F,E,Ma <wchodzą>
F: Dobra, tego już za wiele. 
N: Przepraszam bardzo, czego? 
E: Dziewczyny. Opanujcie się. 
P: Dlaczego niby mam się opanować?!
J: Zapomnieliście o nas! A my nie chciałyśmy żadnych wielkich prezentów, tylko miło spędzonych Walentynek z naszymi chłopakami. 
N: Dziewczyny, to nie ma sensu. Chodźcie. <chce wyjść>
F: <zatrzymuje ją> Nino...
Ma: Idźcie przed dom.
M: Po co? Nie mamy ochoty na wasze wygłupy.
F: Wygłupy? Jak zwał tak zwał. <uśmiecha się>
N: <patrzy na niego zła> Po co mamy tam iść?!
F: <bierze ją za rękę> Chodźcie to się dowiecie. 
N: <wyrywa się i idzie z dziewczynami przed dom>
Ma,F,E: <idą za nimi>
E: <szeptem do Fabian> Ale Nina jest ostra.
F: <śmieje się> I zrazem urocza. 

Przed domem

J: Super. Jesteśmy i co?
Ma: Chodźcie za nami. 
Dz: <idą, nagle za domem widzą chłopaków z bukietami róż a obok ładnie ozdobiony stolik z przekąskami> Wow!
Je: Chcieliśmy zrobić wam niespodziankę. Wcale o was nie zapomnieliśmy. 
E: A wy... no cóż, uznałyście, że was nie kochamy <próbuje stłumić śmiech>
Al: I żadna nie wpadła na to, że udajemy, że zapomnieliśmy.
M: Och, Jerome! <przytula go>
A: <rzuca się Alfiemu na szyję> Alfie!
J: <całuje Matta>
P: <podchodzi do Eddiego> 
E: I ty naprawdę myślałaś, że cię nie kocham?
P: Oj, nieważne. <całuje go>
F: <podchodzi do Niny> I po co było tyle złości?
N: <patrzy na niego> No właśnie... A mi jest teraz głupio. 
F:  <całuje ją namiętnie> Jak mógłbym zapomnieć o mojej ukochanej dziewczynie? 
N: <przytula go mocno> Ślicznie to przygotowaliście! 
F: <patrzy na nią> To może jakieś podziękowanie? Małe? Malutkie?
N: <całuje go> O takie?
F: Idealne. <obejmuje ją w talii> Kocham cię, Nino. <patrzy jej w oczy>
N: Ja ciebie też kocham, Fabian. <przytulają się>

The End! Nie mam nadzieję, że nie rzygacie tęczą? :D Taki tam beznadziejny, na szybko pisany scenariusz walentynkowy <33 Ale coś tam zawsze poczytacie ;P 

Do napisania! :P :*

Scenariusz 35

Hej ;)

Mam dla was scenariusz i bez dłuższych wstępów go dodaję :)

Dzień występu, po południu (szkoła, sala widowiskowa)

W: <dekorują salę>
A: <stoi z Fabianem> To co? Przygotowałeś wszystko?
F: Amber, to będzie coś skromnego...
A: O nie... Fabian, wiesz wszystkie dziewczyny lubią takie "większe coś".
F: Nina jest wyjątkowa, nie jest "jak wszystkie dziewczyny".
A: No dobra... to było słodkie.
F: <śmieje się>
N: <podchodzi do nich> Zabijcie mnie i skróćcie moje cierpienia!
F: Nina, przestań. Po co ten stres?
A: Właśnie, spójrz na Fabiana. Pełen luz.
N: <patrzy na Fabiana> Doradź mi.
F: Co? <śmieje się>
N: Co zrobić, żeby się nie stresować?
F: Po prostu o tym nie myśl. Rozluźnij się. A gdy będziesz na scenie, pomyśl, że tam nikogo nie ma...
N: Oprócz ciebie... <uśmiecha się>
F: Oprócz mnie. <odwzajemnia uśmiech>
N: Dziękuję. Masz rację, nie powinnam tak wszystkiego przeżywać. <śmieje się>
Mrs.Ch: Kochani, bardzo wam dziękuję za pomoc. Możecie iść już do domu i przygotować się do tego wieczoru.
W: <rozchodzą się>

Dom Anubisa, obiad

N: <nerwowo stuka palcami w stół>
A: Nino, co ty robisz?
Na: Stresik? <śmieje się>
N: Błagam, nie komentuj...
Na: Ninaaa! Będzie dobrze. <do K.T. i Fabiana> Wy też się tak denerwujecie?
F: Trochę.
K.T.: Nic nie mów...
T: <Wchodzi> Dzieciaki, już nie mogę się doczekać waszego występu. Teraz lecę się troszeczkę wystroić. Do później. <wychodzi>
A: Wszystkie dziewczyny, po obiedzie, zbiórka w naszym pokoju.
Dz: Ok.

Pokój Fabiana i Eddiego + Nathan

E: To jak Fabian, wszystko gotowe w związku z Niną?
Na: Co? Czy ja o czymś nie wiem?
F: Tak. Mam zamiar poprosić Ninę, żeby do mnie wróciła. Kocham ją...
Na: Ludzie! Nareszcie. Mam dosyć słuchania tych miłych słówek i maślanych oczu.
F: Dzięki, wiesz.
E,Na: <śmieją się>

Pokój Niny, Amber i K.T.

A: Tak więc, przede wszystkim muszę wystroić nasze gwiazdy wieczoru! Nina i K.T., będzie wyglądać nieziemsko.
N: Mam nadzieję. <śmieje się>
A: Do roboty!
<po 2,5 h przygotowań>
M: Wow! Wyglądamy cudownie.
Strój Amber

Strój Joy

Strój Mary

Strój Patricii

Strój K.T.

Strój Niny

































N: Występ zaczyna się o 20. Chodźmy już.
Dz:<wychodzą z pokoju>

Hol <stoją gotowi chłopcy>

Na: Ile można się stroić?!
E: Czekamy już chyba z pół godziny!
Al: Z Amber wszystko jest możliwe.
Dz: <schodzą>
Ch: Wow!
Na: No, no. Wyglądacie wspaniale.
F: Szczególnie ty, Nino.
N: <uśmiecha się>
Na: Okey, więc idziemy.

Sala widowiskowa
Mrs.Ch: Serdecznie witam wszystkich obecnych na koncert uczniów naszej szkoły. Nie przedłużając, zapraszam na scenę naszych artystów!
W: <biją brawa>
<występują uczestnicy>
Pr<owadzący>: A teraz K.T.!
K.T: <śpiewa Kilk, Klik oraz Klik z James'em>
W: <biją brawa>
Pr: A teraz nasi ostatni artyści Nina Martin i Fabian Rutter!
N: <śpiewa KlikKlik
F: <śpiewa Klik i Klik>
N,F: <śpiewają Klik >
W: <owacje na stojąco>

Impreza po zakończeniu koncertu

A: Było rewelacyjnie!
M: Tak, patrzcie idą nasze gwiazdy!
N,F,K.T: <podchodzą>
J: Byliście cudowni!
N: <uśmiecha się> Dziękujemy. 
E: Ej, twoi przyjaciele świetnie grają. Patricia, zatańczysz?
P: Jeżeli chcesz mieć podeptane nogi. <tańczy z nim>
Je: <porywa Marę na parkiet>
Al: Amber? <podaje jej rękę>
A: Oczywiście. <odchodzą>
N: <odchodzi>
J: Kiedy to zrobisz?
F: Nie wiem, czekam na odpowiedni moment.
Ma: Coś mi się zdaje, że on już właśnie następuje. <pokazuje na Ninę, wychodzącą na zewnątrz>
F: <uśmiecha się i odchodzi>
Ma: Chodź tańczyć.
Jo i Ma: <tańczą>

Altanka

 N: <stoi przy fontannie, myśli o Fabianie, nagle słyszy wolną, romantyczną muzykę, zaczynają spływać z policzków łzy>
F: <podchodzi do niej z tyłu, obejmuje w talii i zapina naszyjnik>
N: <dotyka wisiorek, odwraca się w patrzy Fabianowi w oczy>
F: Kocham cię... Tamto zerwanie było moim największym błędem...
N: <kładzie palec na jego ustach, całuje go delikatnie> Ja ciebie też kocham, Fabian. <przytula go>
F: <obejmuje ją mocniej i gładzi delikatnie po włosach> Obiecuję, że już nigdy cię nie zawiodę. 
N: Fabian, zapamiętaj to co teraz powiem. Jesteś najważniejszym chłopakiem w moim życiu. Bardzo cię kocham i... chcę być z tobą. Teraz i później, za parę lat.
F: <całuje ją namiętnie> Ja też chcę z tobą być. Założyć z tobą rodzinę a potem się zestarzeć, jesteś cudowna, jedyna w swoim rodzaju. <całuje ją>
N: <uśmiecha się> Chodź, wracajmy do środka.
F,N: <wracają>
 

Naszyjnik Niny

Proszę, macie ten scenariusz :) Romantyczna końcówka, tak z okazji walentynek ;D No, cóż. Ja akurat nie jestem zwolenniczką tego święta. Ale wiem, że niektórzy są. No, nie jestem fanką Walentynek, ale lubię różne takie romantyczne "cosiki" ;D Nie wiem kiedy pojawi się kolejny scenariusz. Ale postaram się, żeby był szybko.

Pa :*



sobota, 9 lutego 2013

Scenariusz 34 ;p

Czołem!


Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nauczyciele się strasznie uwzięli. Szczególnie moja germanistka... Ale nareszcie weekend :) Tak więc, scenariusz :)

Kilka dni później, dzień przed występem, jadalnia <śniadanie>

Na: <stoi, jest sam>
N: <wchodzi> O nie. To już jutro, nie dam rady! Strasznie się boję.
Na: Nina, luzik. Jesteście świetnie przygotowani.
F: <wchodzi> Nie dam rady. To jakiś koszmar.
Na: Następny. Ludzie dajcie spokój, będzie ekstra.
N: Kiedy Katie da mi sukienkę?
Na: Przyniesie ci jutro rano.
N: Dlaczego ja nie mogę sama sobie wybrać stroju?
Na: Znasz Katie, musi postawić na swoim.
F: <siada> Dobrze, że ja nie mam takich problemów.
N: <siada> No wiesz, ty też musisz dobrze przy mnie wyglądać. <śmieje się>
F: Jak bardzo bym się starał, to i tak ci nie dorównam <uśmiech>
N: <uśmiecha się>
Na: <przewraca oczami>

Szkoła, obok szafek

M: <wyjmuje książki>
Je: <podchodzi> Piknik dzisiaj po szkole. Co ty na to?
M: Nie zapomniałeś o czymś?
Je: <patrzy pytająco> Aaa, jutro bal.
M: Właśnie, my idziemy na zakupy z Patricią i Eddiem.
Je: W takim razie przełożymy to na inny dzień <całuje ją w policzek>
M: Okey. <uśmiech>

Dom Anubisa, salon <Fabian, Pat, Eddie, Jerome, Mara, Amber, Alfie>

A: Okey, Fabian. Jutro koncert, potem impreza. Najlepszy moment, żebyście się zeszli.
P: Zgadza się. Musisz to jakoś zaplanować.
F: <uśmiecha się> Spoko, już od pewnego czasu wiem co zrobić.
M: No, no, no. Podziel się z nami tym planem.
F: Nie. Niech to będzie taka niespodzianka dla Niny.
Je: Przecież jej nie powiemy.
F: Wiem, ale chcę żeby to było wyjątkowe <uśmiecha się>
A: Uroczo <uśmiecha się>
M: Dobra, my musimy lecieć na zakupy. 
P: Racja.
P,M,Je,E: <wychodzą> 
A: Jaki ty tajemniczy. Ale Nina będzie miała niespodziankę.
N: <wchodzi> Jaką niespodziankę?
F: <wystraszony> Niespodziankę? Jaką niespodziankę?
N: Amber powiedziała, że będę miała niespodziankę.
Al: Właśnie! Niespodziankę! A niespodzianek nie można zdradzać. 
N: No okey... Mam się bać?
A: <uśmiecha się> Ani trochę.
N: W takim razie, czekam na tę niespodziankę <śmieje się> Fabian, chodź. Zaraz mamy próbę. 
F: Jasne, chodźmy. <wychodzi z Niną>
A: Ale oni do siebie pasują.
Al: I to bardzo. Ale my chyba też do siebie pasujemy? 
A: Oczywiście, że tak, Alfie. <całuje go>

Szkoła, próba <Nina, Fabian, Nathan>

Na: Jest świetnie. Naprawdę. Dacie jutro radę i powalicie ich na kolana <uśmiecha się>
N: Och, dziękujemy panie nauczycielu <śmieje się>
Na: Nie pyskuj, młoda damo, bo dostaniesz karę. 
N: Pff, bo się ciebie wystraszę. 
Na: <kręci głową> Oj, Nino, Nino... Dobra, ja lecę bo umówiłem się z Katie. Wrócę przed godziną policyjną. Do zobaczenia.
F,N: Cześć.
Na: <wychodzi>
N: Wow. Nie mogę uwierzyć, że to już jutro. 
F: Racja, szybko minęło. Ale nie masz się czym stresować. Jesteś świetna. 
N: <uśmiecha się> Dzięki, ty też.
F: Nie tak jak ty. 
N: <uśmiecha się> Miłe. 
F: Wracajmy do domu, zaraz kolacja.
F,N: <wychodzą>

Kolacja <wszyscy>

P: To jak? Jutro wasz wielki dzień.
K.T: <uśmiecha się> Jestem podekscytowana! Nie mogę się doczekać.
N: A ja już chyba chcę mieć to za sobą. 
M: Nino... będzie dobrze. Spokojnie. 
J: Śpiewacie też w duetach, prawda?
K.T: Tak, ja śpiewam z Jamesem <uśmiech>
N: A ja z Fabianem. 
A: I jak wam się razem pracuje?
F: Bardzo dobrze. <uśmiecha się>
N: Zgadza się. <uśmiech>
K.T: Ja też jestem zadowolona. <uśmiecha się szeroko>
P: Czyżby ktoś się zakochał?
Dz: Patricio!
P: No co? Kara, nam nie powiesz?
K.T: <wzdycha> Noo, może poczułam coś do niego...
N: To cudownie! Wiesz, po koncercie jest impreza... świetna okazja do rozpoczęcia związku. 
A,M,P: <patrzą znacząco na Fabiana>
E: <cicho, prawie niesłyszalnie> Albo do wznowienia związku...
Al,Je: <śmieją się pod nosem>
N: Mówiłeś coś Eddie? 
E: Ja? Nie.
N: <patrzy podejrzanie> Okeey...
A: Coś mi się wydaje, że jutrzejszy dzień będzie pełen niespodzianek!
M,P,Je,E,Al,F: <patrzą na siebie> 
J: Nie przejmuj się Nino. Ja też nic nie rozumiem. 
N: <uśmiecha się> 


Jakiś nudny wyszedł ;/ i za krótki :( Szkoda, ale może następny będzie lepszy. Mam nadzieję. 

To papa :*

poniedziałek, 4 lutego 2013

Scenariusz 33 ;3

 Jak ja nienawidzę szkoły!

Głupia szkoła... Grrr... Napisałam wam scenariusz, trochę mnie to rozluźnia... ;D Tak więc prooooszę, czytajcie ;D

Następny dzień rano, pokój Fabiana i Eddiego (sam Fabian)

N: <puka>
F: Proszę.
N: <wchodzi> Hej, to gdzie to jest?
F: <odsuwa szafę> Tutaj.
N: <przykłada wisior, otwiera się>
F: <wyjmuje pudełeczko, kładzie na łóżku>
N: <otwiera je> Jej... to jest śliczne.
F: Bardzo... na samym dnie powinny być kolczyki.
Kolczyki z pudełeczka
N: <znajduje kolczyki> Rzeczywiście są piękne... Schowam je a potem zejdziemy.
F: Co mam zrobić z pudełkiem?
N: Schowaj na miejsce.
F: <chowa, zasuwa szafę?
N: Chodź na śniadanie. <wychodzą>

Śniadanie <nie ma Fabiana i Niny>

J: Musimy coś z tym zrobić.
Ma: Oboje chcą być razem...
Na: Nina się do tego nie przyzna, bo "nie chce się narzucać".
E: A on myśli, że ona nie chce z nim być po tym jak ją zranił.
Al: Jakieś pomysły?
Je: Może...
N,F: <wchodzą>
W: <milczą>
N: <niepewnie> Heej... <siada>
F: Jaka cisza... <siada> O czym gadaliście?
(jednocześnie)
Al: O jedzeniu!
P: O pralce!
A: O modzie!
E: O mnie!
(E,A,Al,P patrzą na siebie)
N: Um... ciekawe macie tematy.
Re: <śmieje się cicho>

Szkoła (Mara, Jerome, Eddie, Amber, Alfie, Patricia)

M: Nie mieliście lepszych pomysłów? Eddie, dlaczego mielibyśmy rozmawiać o tobie?!
E: Pierwsza myśl...
P: Moja pierwsza myśl to pralka...
W: <śmieją się>
J: <podchodzi> Nina i Fabian na siebie przez przypadek wpadli, ona oczywiście zaczęła panikować i uciekła. Poszła do łazienki...
P,A,M,J: Płakała...
A: Musimy coś z tym zrobić, bo oni bez siebie zwariują.
(dzwoni dzwonek)
M: Chodźmy na lekcje.

Zajęcia teatralne

Mrs.Ch: Dzisiaj poćwiczymy pocałunki. Są tu jakieś pary?
Amfie,Jara, Peddie, Jatt: <podnoszą ręce>
Mrs.Ch: Dobrze. K.T. dołączy do James'a, a Nina będzie z Fabianem.
K.T: To mają być prawdziwe pocałunki?
Mrs.Ch: Oczywiście. Uważam, że to chyba nie będzie dla was jakimś wielkim problemem. Dzisiaj ćwiczymy a po występie będzie zaliczenie z pocałunku.
P: Zaliczenie z pocałunku? Po co?!
Mrs.Ch: Po to. Nie rozumiem tego oburzenia. Pocałunek to na ogół przyjemna czynność. Próbujemy!
P: <do Eddiego> Nina wygląda jakby miała zemdleć.
E: Racja, nie najlepiej, ale da radę. <całuje Patricię>
Jara: <całują się>
Jatt: <całują się>
Amfie: <całują się>
N: <patrzy niepewnie na Fabiana>
F: Wiem, że się denerwujesz. Ale robiliśmy to wiele razy... Jeżeli chcesz możemy udawać? Nie zauważy.
N: Nie. W końcu jak powiedziałeś, robiliśmy to wiele razy...
F: <zbliża się do niej, całuje ją>
Mrs.Ch: Dobrze. I co było tak strasznie? Jeszcze raz.

Po zakończonej lekcji

W: <wchodzą z sali>
J: <do Pat> Kto normalny robi zaliczenie z prawdziwego pocałunku?!
P: Nikt. Ona nie jest normalna. Pomyśl jak to musiał być stres dla Niny...
J: Wyobrażam sobie...

Dom Anubisa, obiad <Fabian, Patricia, Mara, Jerome, Matt, Amber, Alfie, Eddie>

F: Dzisiaj znaleźliśmy z Niną pudełko mamy Sarah. Dzisiaj schodzimy.
Si: Ok.
F: Amber, gdzie jest Nina?
A: Nie wiem. Nie było jej w pokoju.
P: Nagle zacząłeś się nią interesować?
F: Patricio, proszę skończ. Zależy mi na Ninie! I to bardzo. Żałuję tego co zrobiłem i ja... ja nadal ją kocham. Bardzo ją kocham.
Si: <milczy>
A: Wow...
M: Pomożemy ci ją odzyskać.
P: Tak... i sorka. Nie powinnam tak się rzucać.
F: <uśmiecha się> Dzięki.
A: Boję się o Ninę...ciągle tylko ćwiczy, żeby o tobie nie myśleć. Jest przemęczona...
J,K.T: <wchodzą>
F: Widziałyście Ninę?
J: Nie. <idzie do kuchni>
N: <wchodzi> Hej. <siada>
P: Gdzie byłaś? Martwiliśmy się.
N: W szkole. Ćwiczyłam. <idzie do kuchni>
F: Ona przeze mnie się wykończy. Muszę to naprawić jak najszybciej.
J: <krzyczy z kuchni> Aaa! Nina zemdlała!
W: <wbiegają>
F: <klęka koło Niny> Nino!
M: Połóżmy ją na kanapie.
P: Lecę po Trudy <biegnie>
F: <bierze Ninę na ręce, kładzie na kanapie>
T: <wbiega> Co się stało? Nino! Eddie, dzwoń po lekarza. Joy, zimny okład.
N: <wybudza się> Co..co się stało?
F: <trzyma ją za rękę> Spokojnie. Zemdlałaś.
T: Zaraz przyjedzie lekarz...Leż.
N: Ale nie trzeba.
T: Trzeba.

10 min później, lekarz bada Ninę w salonie, reszta jest w jadalni

F: Żeby to nie było nic poważnego.
T: Spokojnie Fabian. Zaraz wszystkiego się dowiemy.
Le(karz): <podchodzi> Spokojnie. Nic się nie stało... To przez stres.
T: Dobrze, że nic poważnego.
Le: Niech na siebie uważa i dzisiaj leży.
T: Dobrze, dziękujemy panu.
Le: Nie ma za co. Do widzenia <wychodzi>
N: <śpi>
T: Może zanieście ją do pokoju? Tylko nie obudźcie jej.
F: <bierze Ninę na ręce, niesie na górę>

W pokoju Niny, Amber i K.T <wieczór>

F: <siedzi, trzyma ją za rękę>
N: <budzi się>
F: Nina! Jak się czujesz?
N: Strasznie boli mnie głowa...
F: Połknij to <daje jej tabletki>
N: <połyka> Dzięki. Co się tak w ogóle stało?
F: Zemdlałaś. To ze stresu.
N: Ach... Długo tak tu siedzisz?
F: Nie...
N: Czyli długo... nie musisz.
F: Chcę. <uśmiecha się>
N: Dziękuję. <ściska go za rękę>
F: <odgarnia jej włosy z czoła> Jesteś pewnie głodna. Zaraz ci coś przyniosę.
N: Jestem, ale dam radę zejść sama.
F: Powinnaś leżeć.
N: Fabian. Dam radę. <wstaje>
F: Pomogę ci. <pomaga jej>
N: Dziękuję. <uśmiecha się>
N,F: <schodzą na dół>

Kolacja, jadalnia

Na: Jak czuje się Nina? 
E: Ostatnio jak byłem u niej to spała. Fabian czuwa.
Na: To moja wina, powinienem ją przypilnować.
J: Przestań, Nina jest uparta i na nic by ci to było.
N,F: <wchodzą>
W: Nina!
N: Heej. <uśmiecha się, siada>
A: Jak się czujesz?
N: Już lepiej, tylko trochę boli mnie głowa.
T: <Wchodzi> Nina! Już dobrze?
N: Tak.
T: Jutro nie idziesz do szkoły. Nie wypuszczę cię też na żadną próbę.
N: Ale...
T: Nie ma żadnego "ale", Nino. Zostajesz. <wychodzi>
N: To jak mam ćwiczyć?
Na: Jesteś wystarczająco przygotowana. Do występu jeszcze 5 dni. 
N: Ale powinnam ćwiczyć.
F: Jesteś świetna i jeżeli nie pójdziesz na próbę ten jeden raz to nic się nie stanie.
N: <uśmiecha się lekko> Okey... niech wam będzie. <po chwili> Ale...
W: Nino! Nie!
N: No dobra, spokojnie...
K.T: Było pyszne. <wychodzi>
J: Ja też już dziękuję <wychodzi>
Na: Zadzwonię do Katie. <wychodzi>
N: Musimy zejść na dół.
F: Tak, ale nie wszyscy...
N: No dobra, to kto nie idzie?
P: Nino, chodziło nam o ciebie...
N: Co? Ale... dlaczego? Nie możecie mi tego zrobić!
F: Nino, proszę. Musisz odpocząć...
N: Nie, Fabian! Nie! Powinnam sama rozwiązywać te zagadki, a nie wciągać w to was... 
E: Sami chcieliśmy tu być.
N: Schodzę. Czy wam się to podoba czy nie. <wychodzi>
F: <idzie za nią>

Hol

F: <łapie Ninę za rękę> Poczekaj.
N: <staje> Fabian, ja muszę tam zejść.
F: Rozumiem cię, naprawdę. Ale teraz gdy zemdlałaś nie chcę ryzykować... 
N: Dziękuję, że się o mnie martwisz. Ale proszę, pozwól mi tam iść.
F: Nino, to ja proszę... Zrób to.. dla mnie. Obiecuje ci, że ja zajmę się wszystkim. Tylko, zostań...
Przed koncertem jest dużo roboty... Gdy to wszystko się skończy zejdziesz i dalej będziemy szukać krzyża. 
N: <patrzy na niego> Dobrze, ufam ci. Zrobię to dla ciebie... Tylko zajmij się wszystkim.
F: <przytula ją> Obiecuję. 
N: <uśmiecha się> Idź, a potem powiedźcie mi co znaleźliście <idzie na górę>

Korytarz

E: Nie wiem jak ci się udało ją przekonać.
M: A kto jak nie on miał to zrobić.
F: <uśmiecha się> Dobra, próbujemy. <kładzie kolczyki, wszystkie kwadraty zadają się, pojawiają się schody w dół>
P: Woow! Schodzimy?
F: <zastanawia się> Wiecie, może zejdziemy tu z Niną? Wolałbym, żeby tu była. Z nami.
Je: Ty byś się cieszył, gdy ona była tu z tobą. Sam na sam.
Si(oprócz F): <śmieje się>
F: Dobra, dobra... Chodźcie. 
Si: <wychodzi>

Rączka mnie boli xd Smuteczek... Dobra, czytajcie. Nie wiem kiedy kolejny.

Pa :*
 

niedziela, 3 lutego 2013

Scenariusz 32 + to takie smutne... :'(

Uznałam, że jeżeli kończą się ferie dodam wam jeszcze jeden scenariusz, zwłaszcza, że wiele osób mnie o to prosiło i pisało miłe komentarze :* Dziękuję, to dla mnie bardzo ważne <3

Ten sam dzień , wieczór <pokój Niny, Amber i K.T.>

N: <siedzi smutna na łóżku>
P: <wchodzi> Hej. Czujesz się lepiej? <siada obok niej>
N: Trochę...
P: Powinnaś coś zjeść. Nie zeszłaś na kolację.
N: Nie jestem głodna. Muszę dostać się do gabinetu Victora.
P: Po co?
N: Kolejna zagadka... Chodzi o zegar z jego gabinetu.
P: <uśmiecha się> Masz szczęście, bo Victor właśnie wyszedł i późno wróci. Chodź. <wstaje>
N,P: <wychodzą>

Pod gabinetem 

N: Okey, ja wchodzę ty stój na czatach.
P: Dobra.
N: <wchodzi> Gdzie to może być. <szuka> Może... <odsuwa szafkę, znajduje zakrytą dziurę w ścianie>
P: Nino! Szybko, Trudy idzie!
N: Zagadaj ją! <wybija dziurę parasolką> Jest. <bierze zegar>
T: Patricio, co ty tu robisz?
P: Em...szukam cię, bo... jesteś mi potrzeba! Bo... zapomniałam jak włączyć pralkę! Tak! Chodź i mi pokaż. <ciągnie ją za rękę>
T: Och, Patricio! <idzie na dół>
N: <wychodzi z gabinetu, schodzi na dół>

Hol

P: <stoi>
N: <schodzi> Mam!
P: Super, schodzimy?
N: Tak. <podchodzą do zegara>
Na,F: <wychodzą z pokoju>
Na: Co robicie?
N: <nie wie co powiedzieć>
P: My... oglądamy zegary!
N: Tak... są takie...ciekawe!
P: Właśnie! Uwieeelbiamy zegary!
Na: Em... okey? Idę do Trudy. <idzie do kuchni>
N: <opiera się o ścianę> Zwariuję dzisiaj.
P: <śmieje się> Znajdę wymówkę na wszystko. 
F: Co wy robicie?
P: Nie gadamy z tobą <wchodzi do przejścia>
N: <chce wejść, zatrzymuje się, nie patrząc na Fabiana> Mamy zegar...
F: Mogę iść z tobą?
N: Jak chcesz... <wchodzi>
F: <wchodzi, zamyka przejście>

Korytarz

N: <kładzie zegar> Dobra. Jest kartka <podnosi> "Pani Frobisher biżuterię bardzo uwielbiała, swoje ulubione kolczyki na dnie pudełeczka schowała"
P: Musimy znaleźć pudełeczko z biżuterią.
N: Ale gdzie ono może być?
F: Sypialna Frobisherów była w moim pokoju. Może tam coś znajdziemy?
N: Możliwe.
P: To poszukaj, korona ci z głowy nie spadnie!
F: Czy ja coś powiedziałem? Nie wydzieraj się na mnie!
P: Z chęcią wcale nie będę z tobą gadała!
N: <wychodzi>
P: <idzie za nią>
F: <pod nosem> Super. <wychodzi>

Następny dzień, rano <jadalnia>

F: <rozkłada talerze>
N: <wchodzi, widzi Fabiana, chce się cofnąć>
F: Nie musisz uciekać na mój widok...
N: <wchodzi, siada na miejsce>
F: Dzisiaj postaram się czegoś poszukać, tylko w pokoju nie może być Nathan.
N: Zajmę się nim.
F: Okey. <siada>
(cisza)
F: Nino, przecież możemy normalnie ze sobą rozmawiać. Jak przyjaciele...
N: <po policzku leci jej łza, szybko ja wyciera> Jasne...Cudownie.
F: <patrzy na nią>
N: <odwraca głowę>
Na: <wchodzi> Cześć. <siada> Próba dzisiaj o 16.
N: Przyjdzie Katie?
Na: Jasne, nie może doczekać się spotkania z tobą. 
N: <uśmiecha się>
Re: <wchodzi>

Szkoła, przerwa (Patricia, Joy, K.T, Eddie, Matt, Nathan)

J: Dzisiaj już dwa razy byłam świadkiem jak Nina płacze w łazience.
K.T.: W nocy też płakała.
Ma: Jest strasznie załamana.
E: I nie chce z nikim rozmawiać.
Na: Dzisiaj rano rozmawiała z Fabianem... Słyszałem jak mówił, żeby zachowywali się jak przyjaciele...
P: Jak ten gość mnie denerwuje.
J:  Ja bardziej boję się o Ninę.
Na: Jeszcze ta dzisiejsza próba...

Sala lekcyjna 

N: <siedzi sama>
W: <wchodzą>
J: <do Matt'a> Usiądź z Fabianem, ja idę do Niny. <siada obok niej> Hej <uśmiech>
N: Hej <uśmiech>
Nau(czycielka): <wchodzi> Dzień dobry. Sprawdziłam wasze projekty. Bardzo mi się spodobały. Nina, Fabian, Amber, Jerome dostają 6, Joy, Mara, Matt, Alfie 5+. Taką samą ocenę dostaje też Patricia, K.T. i Eddie. Gratuluję!
A: Nie wierzę! Moja pierwsza w życiu 6!
W: <śmieją się>

16:00, próba, sala teatralna <Fabian, Nina, Nathan>

Na: Rozmawialiśmy z nauczycielami i dyrektorem i zapadła decyzja, że każdy śpiewa po 2 piosenki solo oraz po 2 w duetach.
F: Duety tak jak jesteśmy?
Na: Tak.
Ka(tie): <wchodzi> Nina!!! <przytula ją>
N: Katie! Tak się cieszę, że cię widzę!
Ka: Ja też.
Na: <całuje ją> Hej skarbie. To jest Fabian.
Ka: Hej, Katie.
F: Fabian. 
Ka: To jak śpiewacie?
Na: Musimy wybrać piosenki. Macie coś na solówki?
F: "You I See" i "Dynamite".
Na: No, super. Nino?
N: No wiesz... jakoś nie wiem na co się zdecydować.
Ka: <śmieje się> Nino...
N: No to "Safe & Sound" a drugiej nie wiem...
Ka: Ja ci coś wybiorę <uśmiech>
Na: Okey. A teraz 2 piosenki na duet.
Ka: Ja mam! "Pretending"!
N: Chyba gorzej się czujesz.
Na: Jest okey. Fabian co ty na to?
F: Dla mnie super.
N: Muszą to być piosenki miłosne?
Na: Nino, większość duetów to piosenki miłosne... Jeszcze jedna piosenka.
N: "Need you now"
Ka: <uśmiecha się>
Na: Więc mamy piosenki. To teraz próbujemy!

Kolacja

E: Jak tam próba?
K.T: U mnie spoko. James to fajny chłopak.
M: Świetnie. A u was?
N: Nie pytaj... tragicznie. 
Na: Dzięki, Nino.
N: A proszę bardzo. 
A: Słuchajcie już za tydzień bal. Organizuję go z Joy. Wszyscy muszą mieć parę.
Na: Z tego co wiem uczestnicy nie muszą.
A: Ach, racja.
K.T:, N: To dobrze. <śmieją się>
Je: Nie zaczynajcie znowu! 
W: <śmieją się>

Po kolacji, pokój Fabiana i Eddiego <jest tam też Nathan>

N: <wchodzi> Hej. Nathan, może pogadamy u mnie w pokoju? Tak dawno się nie widzieliśmy. 
Na: Okey <wychodzi>
F: <zaczyna szukać>
E: Ee... co ty robisz?
F: Musimy znaleźć pudełko z biżuterią mamy Sarah. Szukaj.
E: <szuka>
F: <odsuwa szafę> Eddie! Tu jest jakaś klapa.
E: <podchodzi> Jest zamknięta na kluczyk.
F: A skąd go weźmiemy? Chociaż, chwila. Tu jest jakieś zgłębienie. Może wisior Niny to otworzy! <wybiega z pokoju>

Pokój Niny, Amber i K.T. <Nina i Nathan>

N: Co słychać w Ameryce?
Na: W porządku.
N: A jak ty i Katie? Chyba kwitnąco <śmieje się>
Na: Bardzo ją kocham i planuję spędzić z nią resztę życia. <uśmiech>
N: Cieszę, że chociaż wam się poszczęściło... 
Na: Ej, będzie dobrze. Wszystko się ułoży. Znajdziesz kogoś.
F: <stoi pod drzwiami>
N: Nawet jeżeli znajdę, to nigdy nie pokocham tak bardzo jak kocham Fabiana...
Na: Widzę, że naprawdę go kochasz, ale przejdzie ci po jakimś czasie...
N: Uwierz, nie przejdzie...
F: <puka>
N: <wyciera łzy > Proszę.
F: <Wchodzi> Mogę cię na chwilę prosić, Nino?
N: <wychodzi> Masz coś?
F: Tak, ale ty jesteś potrzebna. 
N: Po co?
F: Chyba musimy coś otworzyć okiem Horusa. 
N: Um, dobrze. Mam teraz zejść?
F: Zaraz szpilka, więc może jutro rano?
N: W porządku. To dobranoc <uśmiecha się nieśmiało, wraca do pokoju>
F: Dobranoc... <idzie do pokoju Joy, Patricii i Mary>

Pokój Joy, Patricii i Mary <jest tam Matt>

F: <puka, wchodzi> Hej, mogę chwilę porozmawiać z Mattem?
P: Weź stąd wyjdź, bo mi się słabo robi jak na ciebie patrzę.
Ma: Em... Ok. I tak muszę już iść. <całuje Joy> Dobranoc. <wychodzi>

Korytarz

Ma: O co chodzi?
F: Matt... wiesz coś o miłości Wybranej?
Ma: W sensie miłości do chłopaka?
F: Tak, właśnie.
Ma: Stary... no wiesz. Teraz wy się rozstaliście, ale nadal pozostajesz "wybranym" Wybranej. Wybrana kocha szczerze i na całe życie...
F: Wybranek Wybranej też...
Ma: Kochasz ją?
F: Nawet nie wiesz jak bardzo...A teraz przeze mnie cierpi.
Ma: Żebyś wiedział, że cierpi... Więc po co z nią zrywałeś?
F: Myślałem, że będzie jej lepiej z Jackiem. Ale ona chyba go nie kocha.
Ma: No raczej nie... Przestań myśleć, zacznij kierować się sercem...<wraca do pokoju>
F: Sercem... <wraca do pokoju>

No chyba wyszedł trochę długi ;d ale koniec ferii to można zaszaleć. Wiecie dzisiaj oglądałam filmiki Fabiny... Boże, ale mi się płakać chciało jak przypominałam sobie te wszystkie sceny... Uśmiechy, łzy, przytulasy, pocałunki, kłótnie a potem godzenie się... To już nigdy nie wróci... :( 

I tym smutnym przemyśleniem kończę dzisiejszą notkę... ;(

Scenariusz 31 ;p

Cześć :)

Dziękuję za komentarze pod poprzednim scenariuszem :) Teraz dodaję nowy. Jutro szkoła... jestem totalnie nieprzygotowana xD Mam gdzieś te znaki drogowe... nie będę pisała kartkówki od razu po feriach! Litości! -.-


Śniadanie (wszyscy)

N: Dzisiaj przesłuchania. Fabian, Kara jak nastroje?
K.T: Mam okropnego pietra. Chyba tam zemdleję.
N: Będzie dobrze. Fabian?
F: Wystarczy, że ty tam będziesz i będzie dobre. <całuje ją>
A: Ooo! Jak słodko!
W: <śmieją się>

Szkoła, sala teatralna

W: <wchodzą>
Mrs.Ch: Dzień dobry. Dzisiaj w naszej szkole gościmy zespół "Bray". Pomogą oni w wybraniu artystów do występu.
N: <cicho> O nie...
F: Co jest?
Br(ay): <wchodzą>
Mrs.Ch: Oto są właśnie nasi goście z Ameryki.
Ja(ck): Hej wszystkim! Miło nam, że może być tu z wami. Ja jestem Jack, a to Nathan, David i Jacob.
D,Ja,Na: Hej!
Na: <zauważa Ninę> Widzę, że my niektórych znamy. Nina! <przytula ją>
N: Nathan! <uśmiecha się>
Ja: Nina! <chce ją przytulić>
N: <niechętnie> Jack... <odsuwa się>
Mrs.Ch: Miło, że znacie Ninę. A teraz poznajcie pozostałych naszych uczniów.
Br: <witają się ze wszystkimi>
F: <do Niny> Czy to jest ten...
N: Tak, to jest ten Jack.
F: A reszta?
N: Nathan, mój najlepszy przyjaciel, David i Jacob, koledzy.
Na: <podchodzi do nich, podaje rękę Fabianowi> Hej, jestem Nathan.
F: <podaje rękę> Cześć, Fabian.
N: Nathan, to jest właśnie mój chłopak. <uśmiecha się>
Na: Tak właśnie po imieniu skojarzyłem. Super cię wreszcie spotkać.
N: Przyjechała z tobą Katie?
Na: Nie mogła przepuścić takiej okazji. Przyjdzie jutro.
N: Cudownie. Wiesz, że Fabian występuje?
Na: Ekstra.
F: Ja pójdę poćwiczyć. <całuje Ninę> Zobaczymy się potem. <do Nathana> Cześć. <odchodzi>
Na: A ty występujesz?
N: Nie. Nikt nie wie, że śpiewa. I nikt ma się nie dowiedzieć.
Na: No spoko, ale powinnaś wystąpić.
N: Raczej nie.
Na: Uparta jak zawsze <śmieje się>
Ja: <podchodzi> Witam moją piękną panią!
N: Kilometr ode mnie! <odchodzi>

10 min później, korytarz

N: <stoi przy oknie>
Ja: <podchodzi> Możemy pogadać?
N: Nie. <chce odejść>
Ja: Proszę.
N: <staje> Czego chcesz?
Ja: Przepraszam za tego maila. Chyba za dużo wypiłem.
N: Nic się nie stało.
Ja: Ale muszę to nie jest taki głupi pomysł...
N: O nie, nie, nie. Mam chłopka, którego kocham.
F: <wychodzi z sali>
Ja: <całuje niespodziewanie Ninę>
F: <widzi to, wraca do sali>
N: <odpycha go> Jesteś nienormalny! <Daje mu z liścia, wraca do sali>

Sala teatralna

N: <podchodzi do Fabiana> I jak tam?
F: Jak mogłaś się z nim całować? Mówiłaś, że zakończyłaś ten związek! Ale nie przejmuj się, teraz nasz związek zakończę ja! <odchodzi>
N: Ale Fabian! To nie tak... <siada ze łzami w oczach>
Mrs.Ch: Tak więc zaczynamy nasze przesłuchania. Pierwsza uczestniczka to K.T. Rush!
K.T.: <śpiewa Klik :*>
W: <biją brawa>
(uczestniczy śpiewają, 30 min później)
Mrs.Ch: Teraz Fabian Rutter.
F: <śpiewa i gra Klik :*>
W: <biją brawa>
N: <wychodzi z sali zapłakana>

Korytarz

N: <płacze>
Na: <wychodzi z sali> Co się stało?
N: Jack niespodziewanie mnie pocałował a Fabian to widział i ze mną zerwał, bo myśli, że go zdradziłam.
Na: Spokojnie. <przytula ją> Załatwię wszystko. Nino, teraz ostatni występ... Zrób to.
N: <patrzy na niego> Dobrze...
Na: <uśmiech> Super. Idź za scenę. <wchodzi do sali>

Sala

Mrs.Ch: To byli wszyscy uczestnicy.
Na: Prawie wszyscy.
Ja,Da,Jac: <patrzą zdziwieni>
Mrs.Ch: Ale to ostania osoba na mojej liście.
Na: Tak, ale ostatnia osoba zgłosiła się osobiście do mnie...
Mrs.Ch: Dobrze, więc słuchamy.
N: <śpiewa Klik :*, wychodzi na scenę w O:40>
W: <biją brawa>
Mrs.Ch: Nina! Cóż za niespodzianka. Dobrze, teraz jury się naradzi. Za 30 min w tej sali.
N: <do Nathana> Teraz będę wszystkich unikać!
Na: Przestań. Było ekstra. Teraz muszę iść. Do potem. <odchodzi>
N: <wychodzi>

Korytarz

J,A,M,P: <stoją przy oknie>
J: Ale Nina pięknie śpiewa.
P: Nie rozumiem czemu nam nie powiedziała.
A: Właśnie, nie ma się czego wstydzić. <widzi Ninę> Nina! <pokazuje żeby podeszła>
N: <podchodzi niepewnym krokiem>  Hej...
M: Dziewczyno! Byłaś niesamowita!
P: Gdzie nauczyłaś się tak śpiewać?
N: Em...Śpiewałam z chłopakami w ich zespole.
A: To stąd ich znasz.
N: Tak... Jack to mój były, Nathan przyjaciel, David i Jacob koledzy.
J: Fabian musi być oczarowany.
N: <zmieszana> Przepraszam, ale muszę do toalety. <odchodzi>
P: Dziwnie się zachowuje.
J: To pewnie przez stres.

Plac przed szkołą

F: <Stoi przy murku>
Ja,Na: <podchodzą> 
Na: Fabian, Jack chciał ci coś powiedzieć.
F: <odwraca się do nich>
Ja: Ja pocałowałem Ninę... mimo, że tego nie chciała. I przepraszam.
F: <zdziwiony> Okey...
Na: Pogadaj z Niną... <odchodzi z Jackiem>
N: <podchodzi> Fabian, porozmawiaj ze mną. Proszę... To nie było tak...
F: Wiem wszystko. Jack mi powiedział.
N: <patrzy na niego> Fabian...
F: Nino, przepraszam, ale muszę to przemyśleć.
N: <płacze>

Sala przesłuchań

Na: Tak więc po krótkich obradach wyłoniliśmy 8 najlepszych:
1. Natasha Berry
2. Josh Fabray
3. James Abrams
4. Victoria Alvord
5. Michael Schuester
6. K.T. Rush
7. Fabian Rutter
8. Nina Martin
Da: Jest nas 4 i każdy będzie opiekował się dwoma osobami.
Ja: Ja mam Natashę i Josh'a.
Da: Victoria i Michael.
Na: Nina i Fabian.
Jac: K.T i James. Powiadomimy was o próbach.
Mrs.Ch: Dzisiaj możecie już wrócić do domów. Aha i jeszcze coś. Chłopcy zostali przydzieleni do waszych domów. Jack - Dom Izydy, Jacob - Dom Ozyrysa, Jacob - Dom Horusa, Nathan - Dom Anubisa (wszystkie nazwy wymyślałam sama)
W: <wracają do domów>

Dom Anubisa, obiad (wszyscy)

J: Super, że wszyscy przeszliście.
E: Niezłą niespodziankę nam Nina zrobiła. <śmieje się>
Je: To co, nasza parka stworzy romantyczny duet?
N: <spuszcza wzrok>
F: My... <bierze oddech> nie jesteśmy już razem.
W: <zdziwieni> Co?!
N: <patrzy na niego, wychodzi>
A: Co ty wyprawiasz?!
N: Poznałeś prawdę! Czego chcesz jeszcze?!
F: Niczego... uznałem, że powinniśmy zrobić przerwę.
A: Idiota! <wychodzi>
P: Wiesz jaka jest zdenerwowana Patricia?! <wstaje, bierze sok> Za zranienie naszej przyjaciółki! <oblewa go sokiem, wychodzi>
Dz: <wychodzą z nią>
Na: Należało ci się. <wychodzi>
Je,Al,Ma: <wychodzą>
E: Po co to zrobiłeś? Myślałem, że ją kochasz?
F: Bo kocham, ale... sam nie wiem co robię <wychodzi>

Fajny? Mam nadzieję, że się podoba. Obejrzałam niedawno nowe odcinki HoA... popłakałam się przy pożegnaniu Amfie :( to takie smutne... Coś mi się zdaje, że prędzej czy później Fabian będzie z Joy... Chyba się załamię wtedy. Za bardzo przeżywam ten serial :o Nie wiem kiedy dodam nowy scenariusz, bo zaczyna się szkoła i nie muszę więcej pisać xD Ale postaram się jak najszybciej. 

Pa :*

sobota, 2 lutego 2013

Scenariusz 30 :*

 Heej kochani :)

Jest mi trochę smutno, że wczoraj pojawiły się komentarze praktycznie tylko od anonimków :( Ale dziękuję tym osobom, które skomentowały mój scenariusz :* Wybaczcie, że dopiero teraz dodaję scenariusz, ale byłam w kościele i pomagałam w sprzątaniu ozdób świątecznych z moim bratem, jego kolegą i kolegi siostrą, ale było baaaardzo zabawnie xd jeden ksiądz się wygłupiał i ciągle śpiewał "Gangnam Style" i "Ona tańczy dla mnie" xD hahahahha xd nie będę wymieniała co jeszcze robił, bo bym pisała i pisała xD Więc proszę oto scenariusz:


Rano, śniadanie <sam Fabian>

N: <wchodzi> Dzień dobry. <całuje w policzek Fabiana>
F: No hej. <uśmiecha się i ją przytula>
N: To co robimy dzisiaj?
F: W sensie?
N: <śmieje się> W sensie my we dwoje.
F: To może przyjdziesz do moje pokoju i coś razem porobimy?
N: <uśmiecha się>
Al: <wchodzi> Jakie życie jest piękne! Sobota... moja najdroższa!
N: <śmieje się> Dobrze, że Amber tego nie słyszała.
P,J,E,Ma: <wchodzą>
E: Wiecie czego dowiedziałem się wczoraj od ojca?
Je: <wchodząc> Czego?
A,M,K.T: <wchodzą>
A: Bal!
E: Skąd wiedziałaś?
A: Nazywam się Amber Millington. Wiem wszystko co dzieje się w tej szkole.
N: Ale jaki bal?
E: Za jakiś czas odbędzie się prezentacja najzdolniejszych muzyków w naszej szkole. Będzie też jakiś zespół, który przyjedzie już w tym tygodniu pomóc w przesłuchaniach. Potem będzie mała impreza.
J: Fajnie, Fabian wystąpisz?
F: Nie wiem... Pomyślę, ale raczej nie.
Je: Czemu? Jesteś w tym całkiem niezły.
F: Dzięki, ale jeszcze pomyślę.
P: Okey.
W: <siadają i jedzą>

Pokój Fabiana i Eddiego <Sibuna>

F: Więc kiedy idziemy na ten strych?
A: Proponuję jak najszybciej.
P: Popieram. Ja jestem umówiona z Eddiem.
M: My z Jeromem też.
N: Okey. Więc możemy teraz.
P: Wszyscy?
N: Raczej nie.
Ma: Ja muszę iść... do Joy! <wybiega>
E: <bierze Pat za rękę> My chyba też pójdziemy. <wychodzą szybko>
M: Powinnam zrobić... warkocze K.T. <wychodzi>
Je: Mogę pomóc! <wybiega za nią>
Al: Ale ja jestem głodny! <wybiega do kuchni>
A: Wybaczcie. <wychodzi>
N: <do Fabiana> Ty też musisz coś zjeść albo zrobić komuś warkocze?
F: <śmieje się> Chodź, idziemy na strych. <bierze ją za rękę>
N: <uśmiecha się> Dziękuję. <wychodzą>

W pokoju Niny, Amber i K.T.

K.T: <śpiewa>
M,A,Al,Je: <wchodzą, K.T. ich nie widzi>
M: <gdy kończy śpiewać> Wow! Ale masz śliczny głos!
K.T: Wy tu byliście?
A: No, musisz koniecznie zgłosić się na ten casting!
K.T: Chciałabym, ale nie wiem.
Je: Dasz radę. Wesprzemy cię.
K.T: Dobra <uśmiecha się>

Strych

N,F: <szukają>
F: Gdzie to może być>
N: <znajduje pamiętnik w starym kufrze> Mam! Jak dobrze, że Trudy tego nie wyrzuciła.
F: Do korytarzy?
N: Tak. Chodź. <wychodzą>

Korytarz

N: <kładzie pamiętnik na drugi kwadrat, pojawia się zagadka> "Zegara Frobisherów ukochany jest u czarnego ptaka schowany"
F: W gabinecie Victora?
N: Na to wygląda, ale nie przeszukamy go dzisiaj.
F: Victor mówił Trudy, że ma dużo rzeczy do załatwienia i żeby nie przeszkadzać.
N: Dobra, w takim razie wracajmy. <wychodzą>

W pokoju Joy, Patricii i Mary <Joy>

Ma: <wchodzi> Hej, Joy <całuje ją w policzek>
J: Cześć, co jest? Masz dziwną minę.
Ma: Musimy pogadać, szczerze.
J: Dobrze. Co się stało?
Ma: Ty i Fabian...Wiem, że byłaś z nim kiedyś blisko.
J: Dobrze powiedziane, byłam. I co w związku z tym?
Ma: Czujesz do niego coś jeszcze?
J: Oczywiście. Kocham go nad życie, wręcz nie umiem bez niego żyć!
Ma: <patrzy na nią>
J: Sarkazm. Matt, kocham tylko ciebie. Nareszcie spotkałam kogoś kto chce ze mną być i odwzajemnia moje uczucia.
Ma: <całuje ją> Przepraszam. Kocham cię.

W pokoju Fabiana i Eddiego

N: <siedzi na łóżku> Fabian?
F: No?
N: Zaśpiewaj mi coś. <uśmiecha się>
F: Co? <śmieje się>
N: No proszę.
F: Nie chcę żebyś ogłuchła.
N: Przestań. No Fabian. <całuje go>
F: Dobra, ale robisz to na własną odpowiedzialność. <bierze gitarę, gra i śpiewa Klik>
N: Jesteś niesamowity! Sam to napisałeś?
F: <śmieje się> Dzięki, tak.
N: Nie wierzę. Wow! Śpiewa, gra i pisze...Ale to naprawdę jest rewelacyjne.
F: Wiesz, napisałem tą piosenkę dla ciebie...
N: <wzruszona> Na prawdę?
F: <kiwa głową>
N: Och, Fabian. <całuje go>
F: Podoba mi się to <uśmiecha się>
N: <całuje go ponownie> Mogę tak częściej <śmieje się>
F: Ja też <całuje ją>
E: <wchodzi> Ja tylko po... <widzi Fabinę> O Matko! <wychodzi>
N,F: <śmieją się>

Obiad, wszyscy

T: To jak gwiazdki, kto zgłasza się na casting?
N: Fabian.
M: I Kara.
T: Super! Ktoś jeszcze?
W: <milczą>
J: Raczej nie. Chwila... a ty Nino?
N: <krztusi się piciem> Ja?! <zmieszana> Nie... nie, no coś ty. <śmieje się nerwowo>
F: <patrzy na nią podejrzanie>
M: Mimo wszystko, zapowiada się ciekawie.