Heej ;))
Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga ;) Za ten piękny nagłówek dziękuję LuLuś <3 Jesteś wielka! Ok, teraz statystyki ;) Zdecydowałam teraz podsumować ten rok, gdyż możliwe, że nie dam rady do was napisać przed Sylwestrem ;)
Blog powstał 21.10.12 r. Od tego czasu dodałam 14 scenariuszy... Dziękuję wszystkim, którzy komentują i czytają mojego bloga :)
Specjalne podziękowania dla:
Bunny Writer i Pauline ^^ - za nasze rozmowy i za to, że dajecie mi siłę do pisania :**,
LuLuś - za śliczny nagłówek i miłe komentarze ;**.
Nathalia Ramos, ZwykłaDziewczyna13, Nataliie;**, radocha^^, Nadzwyczajna<3, Anubiska Scenariuszowa - za to, że zawsze komentujecie i prosicie o więcej ;D :**
Wszystkim moim kochanym anonimkom <33
I moim cudownym przyjaciółkom <33 Dzięki dziewczyny, że mnie jeszcze nie zabiłyście! <33
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM!!! <3
Przepraszam wszystkich za rzadkie dodawanie scenariuszy, za moje zaniedbywanie bloga, za niezrobienie miesięcznicy <postaram się to jakoś wynagrodzić> i obiecuję poprawę w 2013 roku :D
Dodałam nowe ankiety i zamierzam jeszcze dodać kolejne ;d no, ale proszę byście głosowali, gdyż to ważne for me ;D Dodałam nowe zakładki i zaraz biorę się za uzupełnianie ;) Piszcie w komentarzach jak wygląd się państwu podoba, bo jak coś to będę zmieniać ;) Mi się osobiście bardzo podoba nagłówek <33 Co do scenariusza to myślę, że ruszamy wraz z Nowym Rokiem ;) Może, podkreślam może uda mi się wstawić coś jutro, ale nie obiecuję, gdyż idę na Sylwestra do przyjaciółki i trzeba się będzie przygotować :) Więc ja już się z wami żegnam ;)
Papa <33
PS. Jakie macie plany na Sylwestra? Chwalcie się w komentarzach :D
sobota, 29 grudnia 2012
piątek, 28 grudnia 2012
Scenariusz 14 + zmiany ;)
Witam po raz kolejny ^^
No to na początek. Zaniedbałam bloga... bardzo. Ale chciałabym wprowadzić jakieś zmiany :) I od razu zwracam się do was z prośbą ;) Czy ktoś może mi zrobić nagłówek? Proooszę :** Oczywiście wtedy będzie też zmiana tła, dodam jakieś nowe zakładki, niedługo wstawię też nowe ankiety ;) Trzeba zrobić porządek z tym blogiem! A teraz kolejny scenariusz ze specjalną dedykacją dla moich kochanych dziewczyn, które skomentowały poprzedni scenariusz <33 Dziękuuuję :**
Rano, jadalnia
N: <siedzi>
Ma: <wchodzi> Hej, Nino! Chciałaś ze mną porozmawiać?
N: O, hej! Tak. Czy.. ty wiesz po co Vera mnie porwała?
Ma: Tak, w końcu wybrana ma moc.
N: Ale jaką moc?
Ma: Vera myślała, że jeżeli znajdzie Krzyż Ankh i będzie miała ciebie, będzie miała ogromną siłę i moc. Nie wiem, że nie ma racji...
N: Czyli, że nikt nie może mi jej odebrać? I co to w ogóle za moc?
Ma: Wybrana ma czyste serce. Vera myśli, że może być nieśmiertelna, mieć władzę nad innymi. Chyba oglądała za dużo filmów. Ty potrafisz sprowadzać ludzi na dobrą drogę, swoją rozmową, zachowaniem. Masz też inne moce, ale musisz je odkrywać. Po kolei, przez całe życie.
N: Wow. Dzięki! A nie wiesz może o co chodzi z miłością wybranej?
Ma: Osoba, którą pokocha wybrana też może mieć moc. Ale niestety nic więcej na ten temat nie wiem.
N: Och, Dziękuję Ci. Bardzo mi pomogłeś.
Ma: <uśmiecha się>
W: <wchodzą> Hej. <siadają>
Ma, N: Cześć.
N: <szepcze do Fabiana> Dzisiaj na długie przerwie zebranie Sibuny.
F: Okej, ale kto?
N: Ach, no tak. Podstawowy skład + Jerome i Mara. Zastanowimy się co z Matt'em.
F: Dobra.
W szkole, sala j. francuskiego <przerwa>
N: <siedzi sama w ławce>
F: <podchodzi> Mogę?
N: Jasne <uśmiech>
F: Jak się czujesz?
N: Dobrze, zastanawia mnie tylko co dalej.
F: Rano rozmawiałaś z Matt'em...
N:Tak. Dowiedziałam się o co chodziło Verze. Powiem na spotkaniu.
F: Aha. Dobrze się z nim dogadujesz...
N: <śmieje się>
F: Co?
N: Jesteś słodki <uśmiecha się>
F: Nie tak jak Matt...
N: Nie denerwuj mnie...
F: On cię nie denerwuje.
N: <wstaje z ławki wściekła> Przegiąłeś <chce iść>
F: <łapie ją za rękę> Nino! Przepraszam, poczekaj! Poniosło mnie...
N: <siada> Przestań być zazdrosny! To chore!
F: Łatwo powiedzieć...
N: Fabian, proszę. Gadaliśmy już o tym. Daj mi czas/
F: Tak, a potem mi powiesz, "że to nie ma sensu" .
N: Wcale <przerywa, gdyż dzwoni dzwonek i wchodzą pozostali, mówi szeptem> ... tak nie powiem.
Na<uczycielka> : Proszę o ciszę! Zaczynamy lekcje.
Pora lunchu, wypalone drzewo
N: Mam klika spraw do omówienia. Po pierwsze czy chcecie żeby Matt był w Sibunie?
Si<oprócz Fabiana>: Spoko.
N: Czyli CHŁOPAK JOY <patrzy na Fabiana> zostaje przyjęty. Druga sprawa <opowiada wszystkiego co dowiedziała się od Sary i Matt'a, pomijając temat o drugiej połowce>
E: Wow! To może ja też mam jakieś moce.
N: Nie wiem, ale się pewnie kiedyś tego dowiemy. Chciałabym zobaczyć ten korytarz.
A: <mówi do siebie cicho> Oby nie teraz.
N: Może teraz?
Si: Okej.
A: Świetnie...
F: To chodźmy <idą do DA>
W tajemniczym pomieszczeniu
N: Jak tu tajemniczo.
F: I znowu przepaść.
M: Jak ją przejść?
N: Rozejrzyjmy się.
Si: <rozgląda się>
Je: Mam jakiś przycisk.
Al: <naciska, pojawia się belka i napis> "Nie można iść samemu, gdyż to grozi życiu Twemu" Eee...okej?
P: Musimy iść dwójkami. Kto pierwszy?
F,N: <jednocześnie> JA!
E: No to mamy pierwszą dwójkę.
N,F: <wchodzą na belkę>
M: Złapcie się za ręce!
N,F: <biorą się za ręce, idą>
N: Tu jest coraz węziej! <przytula się do Fabiana, by nie spaść>
Je: Dacie radę!
<nagle belka zaczyna się trząść, Nina i Fabian spadają>
Si: <krzyczy> Nieeeee!
A: To niemożliwe.
<pojawia się napis> "Wybrana pierwsza przejść tego nie może, teraz tylko obrońca z przyjaciółmi tej dwójce pomoże"
P: Czyli ona nie powinna iść pierwsza.
M: Musimy ich teraz uratować!
Al: To chodźmy!
E: Nie! Belka się trzęsie. Musimy poćwiczyć, abyśmy nie spadli. Nina musiała spaść, bo nie powinna iść pierwsza, ale powinniśmy poćwiczyć.
M: Racja, ale teraz powinniśmy iść już na lekcje.
Si: <Wychodzi>
Na końcu przepaści
N,F: <leży nieprzytomny>
F: <budzi się> Nino <kładzie jej głowę na swoje kolana>
N: <budzi się> Fffabian? Co się stało? Gdzie jesteśmy?
F: Spadliśmy z belki
N: Ach, przypominam sobie.
F: Dobrze się czujesz, nic ci się nie stało?
N: Tylko trochę boli mnie głowa. A co z tobą? <zauważa krwawiącą rękę> Fabian twoja ręka!
F: To tylko lekkie zadrapanie.
N: Nie kłam. Mocno krwawisz <wyciąga ze swojej torby bandaż> Daj rękę.
F: Nosisz ze sobą bandaż? Jak zawsze przygotowana <śmieje się i daje rękę>
N: <owija mu ją>
F: <patrzy na nią>
N: <podnosi głowę> Dlaczego tak patrzysz? <uśmiech>
F: <całuje ją>
N: <uśmiecha się, kończy mu zawijać rękę>
F: <zawiedziony>
N: Myślałeś, że długo bez ciebie wytrzymam <uśmiecha się i go całuje>
F: Jesteś niesamowita, nie wiem jakby wyglądało moje życie bez Ciebie, Nino.
<Fabina się całuje >
Proszę bardzo, dziewczyny <33 Macie i się cieszcie ! <33
Baju, baj <33
No to na początek. Zaniedbałam bloga... bardzo. Ale chciałabym wprowadzić jakieś zmiany :) I od razu zwracam się do was z prośbą ;) Czy ktoś może mi zrobić nagłówek? Proooszę :** Oczywiście wtedy będzie też zmiana tła, dodam jakieś nowe zakładki, niedługo wstawię też nowe ankiety ;) Trzeba zrobić porządek z tym blogiem! A teraz kolejny scenariusz ze specjalną dedykacją dla moich kochanych dziewczyn, które skomentowały poprzedni scenariusz <33 Dziękuuuję :**
Rano, jadalnia
N: <siedzi>
Ma: <wchodzi> Hej, Nino! Chciałaś ze mną porozmawiać?
N: O, hej! Tak. Czy.. ty wiesz po co Vera mnie porwała?
Ma: Tak, w końcu wybrana ma moc.
N: Ale jaką moc?
Ma: Vera myślała, że jeżeli znajdzie Krzyż Ankh i będzie miała ciebie, będzie miała ogromną siłę i moc. Nie wiem, że nie ma racji...
N: Czyli, że nikt nie może mi jej odebrać? I co to w ogóle za moc?
Ma: Wybrana ma czyste serce. Vera myśli, że może być nieśmiertelna, mieć władzę nad innymi. Chyba oglądała za dużo filmów. Ty potrafisz sprowadzać ludzi na dobrą drogę, swoją rozmową, zachowaniem. Masz też inne moce, ale musisz je odkrywać. Po kolei, przez całe życie.
N: Wow. Dzięki! A nie wiesz może o co chodzi z miłością wybranej?
Ma: Osoba, którą pokocha wybrana też może mieć moc. Ale niestety nic więcej na ten temat nie wiem.
N: Och, Dziękuję Ci. Bardzo mi pomogłeś.
Ma: <uśmiecha się>
W: <wchodzą> Hej. <siadają>
Ma, N: Cześć.
N: <szepcze do Fabiana> Dzisiaj na długie przerwie zebranie Sibuny.
F: Okej, ale kto?
N: Ach, no tak. Podstawowy skład + Jerome i Mara. Zastanowimy się co z Matt'em.
F: Dobra.
W szkole, sala j. francuskiego <przerwa>
N: <siedzi sama w ławce>
F: <podchodzi> Mogę?
N: Jasne <uśmiech>
F: Jak się czujesz?
N: Dobrze, zastanawia mnie tylko co dalej.
F: Rano rozmawiałaś z Matt'em...
N:Tak. Dowiedziałam się o co chodziło Verze. Powiem na spotkaniu.
F: Aha. Dobrze się z nim dogadujesz...
N: <śmieje się>
F: Co?
N: Jesteś słodki <uśmiecha się>
F: Nie tak jak Matt...
N: Nie denerwuj mnie...
F: On cię nie denerwuje.
N: <wstaje z ławki wściekła> Przegiąłeś <chce iść>
F: <łapie ją za rękę> Nino! Przepraszam, poczekaj! Poniosło mnie...
N: <siada> Przestań być zazdrosny! To chore!
F: Łatwo powiedzieć...
N: Fabian, proszę. Gadaliśmy już o tym. Daj mi czas/
F: Tak, a potem mi powiesz, "że to nie ma sensu" .
N: Wcale <przerywa, gdyż dzwoni dzwonek i wchodzą pozostali, mówi szeptem> ... tak nie powiem.
Na<uczycielka> : Proszę o ciszę! Zaczynamy lekcje.
Pora lunchu, wypalone drzewo
N: Mam klika spraw do omówienia. Po pierwsze czy chcecie żeby Matt był w Sibunie?
Si<oprócz Fabiana>: Spoko.
N: Czyli CHŁOPAK JOY <patrzy na Fabiana> zostaje przyjęty. Druga sprawa <opowiada wszystkiego co dowiedziała się od Sary i Matt'a, pomijając temat o drugiej połowce>
E: Wow! To może ja też mam jakieś moce.
N: Nie wiem, ale się pewnie kiedyś tego dowiemy. Chciałabym zobaczyć ten korytarz.
A: <mówi do siebie cicho> Oby nie teraz.
N: Może teraz?
Si: Okej.
A: Świetnie...
F: To chodźmy <idą do DA>
W tajemniczym pomieszczeniu
N: Jak tu tajemniczo.
F: I znowu przepaść.
M: Jak ją przejść?
N: Rozejrzyjmy się.
Si: <rozgląda się>
Je: Mam jakiś przycisk.
Al: <naciska, pojawia się belka i napis> "Nie można iść samemu, gdyż to grozi życiu Twemu" Eee...okej?
P: Musimy iść dwójkami. Kto pierwszy?
F,N: <jednocześnie> JA!
E: No to mamy pierwszą dwójkę.
N,F: <wchodzą na belkę>
M: Złapcie się za ręce!
N,F: <biorą się za ręce, idą>
N: Tu jest coraz węziej! <przytula się do Fabiana, by nie spaść>
Je: Dacie radę!
<nagle belka zaczyna się trząść, Nina i Fabian spadają>
Si: <krzyczy> Nieeeee!
A: To niemożliwe.
<pojawia się napis> "Wybrana pierwsza przejść tego nie może, teraz tylko obrońca z przyjaciółmi tej dwójce pomoże"
P: Czyli ona nie powinna iść pierwsza.
M: Musimy ich teraz uratować!
Al: To chodźmy!
E: Nie! Belka się trzęsie. Musimy poćwiczyć, abyśmy nie spadli. Nina musiała spaść, bo nie powinna iść pierwsza, ale powinniśmy poćwiczyć.
M: Racja, ale teraz powinniśmy iść już na lekcje.
Si: <Wychodzi>
Na końcu przepaści
N,F: <leży nieprzytomny>
F: <budzi się> Nino <kładzie jej głowę na swoje kolana>
N: <budzi się> Fffabian? Co się stało? Gdzie jesteśmy?
F: Spadliśmy z belki
N: Ach, przypominam sobie.
F: Dobrze się czujesz, nic ci się nie stało?
N: Tylko trochę boli mnie głowa. A co z tobą? <zauważa krwawiącą rękę> Fabian twoja ręka!
F: To tylko lekkie zadrapanie.
N: Nie kłam. Mocno krwawisz <wyciąga ze swojej torby bandaż> Daj rękę.
F: Nosisz ze sobą bandaż? Jak zawsze przygotowana <śmieje się i daje rękę>
N: <owija mu ją>
F: <patrzy na nią>
N: <podnosi głowę> Dlaczego tak patrzysz? <uśmiech>
F: <całuje ją>
N: <uśmiecha się, kończy mu zawijać rękę>
F: <zawiedziony>
N: Myślałeś, że długo bez ciebie wytrzymam <uśmiecha się i go całuje>
F: Jesteś niesamowita, nie wiem jakby wyglądało moje życie bez Ciebie, Nino.
<Fabina się całuje >
Proszę bardzo, dziewczyny <33 Macie i się cieszcie ! <33
Baju, baj <33
Scenariusz 13 (2/2) :D
No heej <33
Mam dla was scenariusz! Tak, ja wiem, że jesteście zaskoczeni, ja również :D No, ale nie przedłużam :D
Pokój Niny, Amber i K.T.
N: <stoi przy oknie>
F: <wchodzi> Hej.
N: <ciągle odwrócona> Hej.
F: Ja... <podchodzi bliżej Niny> Nino... Ja bardzo, ale to bardzo żałuję tego co się stało. To był największy błąd w moim życiu. Ty jesteś dla mnie najważniejsza! Jaa... Kocham Cię i...
N: <odwraca się i przerywa mu pocałunkiem> Ja ciebie też kocham! Zawiodłeś mnie i nie łatwo zdobędziesz moje zaufanie, ale i tak Cię kocham! <płacze>
F: <wyciera jej łzy> Zrobię wszystko. Obiecuję, że już się na mnie nie zawiedziesz <przytula ją>
N: Bardzo za tobą tęskniłam.
F: Ja za tobą też. Bardzo mi ciebie brakowało.
N: <odrywa się od niego> Musimy się zastanowić... Co teraz z nami będzie...
F: A co ma być? <zaniepokojony> Co masz na myśli?
N: Uważam, że... potrzebna nam jest przerwa.
F: Nie... proszę, Nino... nie rób mi tego!
N: Fabian, ja potrzebuję czasu... Zrozum.
F: <odwraca się i chce wyjść>
N: Fabian! Poczekaj...
F:<ustał>
N: Dla mnie to wszystko jest bardzo trudne... Daj mi to wszystko poukładać. Proszę, nie miej mi tego za złe.
F: <bierze ją za rękę>Przepraszam, sam sobie zawiniłem. Tylko proszę, nie każ mi długo czekać. <całuje ją delikatnie w usta i wychodzi>
N: <stoi smutna>
Jadalnia, obiad <Joy, Mara, K.T, Patricia>
M: <do Joy> Jak tam rozmowa z Niną?
J: Super, popełniłam okropny błąd. I to po raz kolejny. Nina jest taka wyrozumiała <uśmiecha się>
M: Cieszę się. Ciekawe co teraz z Fabiną.
J: Oboje chcą być razem, ale charaktery to oni mają, delikatnie mówiąc, wybuchowe.
P: Co racja, to racja <śmieje się>
A, N: <wchodzą>
A: Dziewczyny, mam kupić sukienkę lawendową, wrzosową, fiołkową czy purpurową?
N,J: <jednocześnie> Wrzosową <patrzą na siebie i śmieją się>
M: Co za zgodność.
Dz: <śmieją się>
Ch(oprócz Matt'a): <wchodzą>
E: A tu co tak wesoło?
K.T: Nina i Joy zaczynają gadać jednocześnie.
E: Czyżby jakaś choroba?
J,N: Psychiczna?
Dz: <śmieją się>
Je: Taaa, jesteście chore.
P: Udziela nam się od Ciebie.
Al: <śmieje się>
Je: <patrzy na niego złowrogo>
Al: <przestaje> Sorcia.
Ma: <wchodzi>
N: Matt, moglibyśmy potem pogadać?
Ma: Okej.
F: <patrzy zazdrosny>
N: <zauważa to, uśmiecha się lekko do chłopaka>
A: K.T i Matt!!! Czy wy wiecie jakie mamy "Anubisowe pary"?!
N: "Anubisowe pary"?!
J: Nie wnikaj, wymyśliła to sobie dzisiaj w salonie.
A: Tak więc mamy Peddie = Patricia + Eddie, Jarę = Mara + Jerome oraz...
N: <przerywa> Amber, mamy dwie pary. Jarę i Peddie.
A: Co?! <patrzy zła na Fabiana, po chwili mówi przez zęby> Tak, rzeczywiście.
J: Ambs, uspokój się. Skąd wiesz, że nie powstaną nowe pary lub jakieś inne do siebie wrócą?
Al: <patrzy na Amber>
A: <spuszcza wzrok>
W: <jedzą>
Na spacerze Joy i Matt'a
Ma; Ładną mamy dzisiaj pogodę.
J:. Taa... rzeczywiście.
<cisza>
Ma: Dobra! Joy... bo ty mi się podobasz!
J: Ja?
Ma: Tak, wiem, że ja ci pewnie nie, ale może moglibyśmy...
J: Tak!
Ma: ...spróbować. Tak? TAAAAK!
J: <całuje go>
J, Ma: <biorę się za ręcę i wracają do DA>
W pokoju Amber, Niny i K.T.
K.T: Nino, czyli od jutra będziesz z nami mieszkała?
N: Tak <uśmiech>
A: Poprawka, Nina wróci do swojego dawnego pokoju i ty będziesz mieszkała z nami.
K.T.: <spuszcza wzrok>
N: Nie słuchaj jej. Gada głupoty.
K.T.: <uśmiecha się> Fajnie, że z nami mieszkasz.
N: Też się cieszę.
A: Tak, tak. Pogadałyśmy sobie a teraz czas na poważną rozmowę Nino!
N: Co? <śmieje się>
A: Co ty sobie wyobrażasz? Dlaczego nie ma powrotu Fabiny?
N: Ambs, błagam...
A: Wytłumacz mi to!!!
K.T.: Daj jej spokój. Może potrzebuje czasu?
N: Ha! Dziękuję K.T.
K.T.: Proszę <uśmiech>
A: Phii <obraża się i odwraca się tyłem do dziewczyn>
N, K.T: <śmieją się>
N: Dobrze, to ja idę, Ambs. <bierze swoje rzeczy> To pa <macha do K.T. i wychodzi >
Noc, sen Niny
S: <pojawia się> Nino! Skarbie...
N: Saro!
S: Twoi przyjaciele znaleźli przejście. Teraz musicie pokonać ciężką drogę. Ale dacie radę.
N: Dobrze, czy to bardzo niebezpieczne?
S: Jak zawsze. Ale razem dacie radę! Kochanie, pamiętaj bez miłości nic nie zdołasz.
N: Fabian...
S: Razem możecie więcej.
N: Jak to?
S: Wszystko w swoim czasie. Żegnaj skarbie! Uważaj na siebie! <znika>
N: Saro.. Tęsknię. <budzi się, idzie do kuchni>
Kuchnia
N: <wchodzi, widzi Fabiana> Fabian?
F: <odwraca się> Oo, Nina? Co ty tu robisz?
N: Śniła mi się Sara i się obudziłam. A ty?
F: Nie mogę spać.
N: Aha...
<cisza>
F: Co mówiła Sara?
N: Amm, powiedziała, że musimy przejść ciężką drogę .
F: Aha, tylko tyle?
N: Emm... tak. Jutro zwołuję zebranie Sibuny. Chcę zobaczyć korytarz.
F: spoko.
N: <bierze szklankę z wodą> Too, ja idę. Paa <wychodzi>
F: Dobranoc <smutno>
Koniec :) Mam już 14 napisany :) A jak ten? Podoba się?
Całuski Kosiaani <33
Mam dla was scenariusz! Tak, ja wiem, że jesteście zaskoczeni, ja również :D No, ale nie przedłużam :D
Pokój Niny, Amber i K.T.
N: <stoi przy oknie>
F: <wchodzi> Hej.
N: <ciągle odwrócona> Hej.
F: Ja... <podchodzi bliżej Niny> Nino... Ja bardzo, ale to bardzo żałuję tego co się stało. To był największy błąd w moim życiu. Ty jesteś dla mnie najważniejsza! Jaa... Kocham Cię i...
N: <odwraca się i przerywa mu pocałunkiem> Ja ciebie też kocham! Zawiodłeś mnie i nie łatwo zdobędziesz moje zaufanie, ale i tak Cię kocham! <płacze>
F: <wyciera jej łzy> Zrobię wszystko. Obiecuję, że już się na mnie nie zawiedziesz <przytula ją>
N: Bardzo za tobą tęskniłam.
F: Ja za tobą też. Bardzo mi ciebie brakowało.
N: <odrywa się od niego> Musimy się zastanowić... Co teraz z nami będzie...
F: A co ma być? <zaniepokojony> Co masz na myśli?
N: Uważam, że... potrzebna nam jest przerwa.
F: Nie... proszę, Nino... nie rób mi tego!
N: Fabian, ja potrzebuję czasu... Zrozum.
F: <odwraca się i chce wyjść>
N: Fabian! Poczekaj...
F:<ustał>
N: Dla mnie to wszystko jest bardzo trudne... Daj mi to wszystko poukładać. Proszę, nie miej mi tego za złe.
F: <bierze ją za rękę>Przepraszam, sam sobie zawiniłem. Tylko proszę, nie każ mi długo czekać. <całuje ją delikatnie w usta i wychodzi>
N: <stoi smutna>
Jadalnia, obiad <Joy, Mara, K.T, Patricia>
M: <do Joy> Jak tam rozmowa z Niną?
J: Super, popełniłam okropny błąd. I to po raz kolejny. Nina jest taka wyrozumiała <uśmiecha się>
M: Cieszę się. Ciekawe co teraz z Fabiną.
J: Oboje chcą być razem, ale charaktery to oni mają, delikatnie mówiąc, wybuchowe.
P: Co racja, to racja <śmieje się>
A, N: <wchodzą>
A: Dziewczyny, mam kupić sukienkę lawendową, wrzosową, fiołkową czy purpurową?
N,J: <jednocześnie> Wrzosową <patrzą na siebie i śmieją się>
M: Co za zgodność.
Dz: <śmieją się>
Ch(oprócz Matt'a): <wchodzą>
E: A tu co tak wesoło?
K.T: Nina i Joy zaczynają gadać jednocześnie.
E: Czyżby jakaś choroba?
J,N: Psychiczna?
Dz: <śmieją się>
Je: Taaa, jesteście chore.
P: Udziela nam się od Ciebie.
Al: <śmieje się>
Je: <patrzy na niego złowrogo>
Al: <przestaje> Sorcia.
Ma: <wchodzi>
N: Matt, moglibyśmy potem pogadać?
Ma: Okej.
F: <patrzy zazdrosny>
N: <zauważa to, uśmiecha się lekko do chłopaka>
A: K.T i Matt!!! Czy wy wiecie jakie mamy "Anubisowe pary"?!
N: "Anubisowe pary"?!
J: Nie wnikaj, wymyśliła to sobie dzisiaj w salonie.
A: Tak więc mamy Peddie = Patricia + Eddie, Jarę = Mara + Jerome oraz...
N: <przerywa> Amber, mamy dwie pary. Jarę i Peddie.
A: Co?! <patrzy zła na Fabiana, po chwili mówi przez zęby> Tak, rzeczywiście.
J: Ambs, uspokój się. Skąd wiesz, że nie powstaną nowe pary lub jakieś inne do siebie wrócą?
Al: <patrzy na Amber>
A: <spuszcza wzrok>
W: <jedzą>
Na spacerze Joy i Matt'a
Ma; Ładną mamy dzisiaj pogodę.
J:. Taa... rzeczywiście.
<cisza>
Ma: Dobra! Joy... bo ty mi się podobasz!
J: Ja?
Ma: Tak, wiem, że ja ci pewnie nie, ale może moglibyśmy...
J: Tak!
Ma: ...spróbować. Tak? TAAAAK!
J: <całuje go>
J, Ma: <biorę się za ręcę i wracają do DA>
W pokoju Amber, Niny i K.T.
K.T: Nino, czyli od jutra będziesz z nami mieszkała?
N: Tak <uśmiech>
A: Poprawka, Nina wróci do swojego dawnego pokoju i ty będziesz mieszkała z nami.
K.T.: <spuszcza wzrok>
N: Nie słuchaj jej. Gada głupoty.
K.T.: <uśmiecha się> Fajnie, że z nami mieszkasz.
N: Też się cieszę.
A: Tak, tak. Pogadałyśmy sobie a teraz czas na poważną rozmowę Nino!
N: Co? <śmieje się>
A: Co ty sobie wyobrażasz? Dlaczego nie ma powrotu Fabiny?
N: Ambs, błagam...
A: Wytłumacz mi to!!!
K.T.: Daj jej spokój. Może potrzebuje czasu?
N: Ha! Dziękuję K.T.
K.T.: Proszę <uśmiech>
A: Phii <obraża się i odwraca się tyłem do dziewczyn>
N, K.T: <śmieją się>
N: Dobrze, to ja idę, Ambs. <bierze swoje rzeczy> To pa <macha do K.T. i wychodzi >
Noc, sen Niny
S: <pojawia się> Nino! Skarbie...
N: Saro!
S: Twoi przyjaciele znaleźli przejście. Teraz musicie pokonać ciężką drogę. Ale dacie radę.
N: Dobrze, czy to bardzo niebezpieczne?
S: Jak zawsze. Ale razem dacie radę! Kochanie, pamiętaj bez miłości nic nie zdołasz.
N: Fabian...
S: Razem możecie więcej.
N: Jak to?
S: Wszystko w swoim czasie. Żegnaj skarbie! Uważaj na siebie! <znika>
N: Saro.. Tęsknię. <budzi się, idzie do kuchni>
Kuchnia
N: <wchodzi, widzi Fabiana> Fabian?
F: <odwraca się> Oo, Nina? Co ty tu robisz?
N: Śniła mi się Sara i się obudziłam. A ty?
F: Nie mogę spać.
N: Aha...
<cisza>
F: Co mówiła Sara?
N: Amm, powiedziała, że musimy przejść ciężką drogę .
F: Aha, tylko tyle?
N: Emm... tak. Jutro zwołuję zebranie Sibuny. Chcę zobaczyć korytarz.
F: spoko.
N: <bierze szklankę z wodą> Too, ja idę. Paa <wychodzi>
F: Dobranoc <smutno>
Koniec :) Mam już 14 napisany :) A jak ten? Podoba się?
Całuski Kosiaani <33
niedziela, 23 grudnia 2012
"Z narodzenia Pana dzień dziś wesoły..." :*
Witajcie :)
Kochani, na początku chciałam Was ogromnie przeprosić za tak długą nieobecność... Scenariusze są w moim zeszycie, ale nie mam czasu ich dodać, ciągle miałam mnóstwo występów, koncertów... Teraz święta i sami rozumiecie :) Dajcie mi czas do Nowego Roku. Obiecuję poprawę! Czyli mam już jedno postanowienie noworoczne :) Ale teraz chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia :)
Aby te nadchodzące Święta Bożego Narodzenia minęły Wam w rodzinnej i pogodnej atmosferze, żebyście znaleźli pod choinką wymarzone prezenty oraz NAJWAŻNIEJSZE abyście przygarnęli do Swego serca Pana Jezusa i obdarzyli Go miłością! To takie życzenia ode mnie a teraz może jakiś wierszyk? :)
Niech te Święta tak wspaniale
będą całe jakby z bajek,
niechaj gwiazdka z nieba leci,
niech Mikołaj tuli dzieci,
biały puch niech z góry spada,
niechaj piesek w nocy gada,
niech choinka pachnie pięknie
no i radość będzie wszędzie!
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
Kochani, na początku chciałam Was ogromnie przeprosić za tak długą nieobecność... Scenariusze są w moim zeszycie, ale nie mam czasu ich dodać, ciągle miałam mnóstwo występów, koncertów... Teraz święta i sami rozumiecie :) Dajcie mi czas do Nowego Roku. Obiecuję poprawę! Czyli mam już jedno postanowienie noworoczne :) Ale teraz chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia :)
Aby te nadchodzące Święta Bożego Narodzenia minęły Wam w rodzinnej i pogodnej atmosferze, żebyście znaleźli pod choinką wymarzone prezenty oraz NAJWAŻNIEJSZE abyście przygarnęli do Swego serca Pana Jezusa i obdarzyli Go miłością! To takie życzenia ode mnie a teraz może jakiś wierszyk? :)
Niech te Święta tak wspaniale
będą całe jakby z bajek,
niechaj gwiazdka z nieba leci,
niech Mikołaj tuli dzieci,
biały puch niech z góry spada,
niechaj piesek w nocy gada,
niech choinka pachnie pięknie
no i radość będzie wszędzie!
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
czwartek, 6 grudnia 2012
Scenariusz 13(1/2) + Mikołajki :*
Witaajcie <3
Dzisiaj Mikołajki! I looove it : * U mnie w szkole było bardzo fajnie ;) Każdy chodził w czapce Mikołaja, z radioli leciała muuzyka świąteczna oraz pozdrowienia :) Mam dla was scenariusz. W końcu! :D Ale normalny, nie z okazji Mikołajek. Podzieliłam go na części, bo wyszedł mi na 7 stron ;)
Rano <pokój Eddiego i Fabiana>
N: <budzi się> Hej.
F: Cześć. Musimy ustalić co robimy.
N: Z czym?
E: No, przecież nie powiemy, że zostałaś porwana.
F: Wróciłaś ze Stanów bardzo wcześnie rano, nie chciałaś nikogo budzić, ale ja zobaczyłem cię i postanowiłaś posiedzieć do śniadania tutaj.
N; Ok.
E: Ja idę do Pat, przygotować ją. <wychodzi>
<cisza>
F: <nagle> Nino....przepraszam... To co się wtedy wydarzyło...
N: Fabian, proszę... Nie chcę teraz o tym gadać.
F: Powiedz tylko co z nami?
N: Wysłałam ci przed porwaniem SMS''a...
F: Czyli to koniec?
N: Nie wiem... ale ty sam to skończyłeś...
F: Nino, proszę! Wysłuchaj mnie!
N: <przez łzy> Fabian, to dla mnie nie jest łatwe. Daj mi czas. Zdradziłeś mnie. Nie potrafię tak po prostu z tobą o tym rozmawiać.
F: Będę czekał... Chodźmy na śniadanie <wychodzi>
N: <wyciera łzy i wychodzi>
Jadalnia <są wszyscy>
N,F: <wchodzą>
A: <zauważa Ninę> Aaaaa! Nina! Nina! Ninaa! <rzuca się jej na szyję>
N; <śmieje się> No hej!
M,P: Nino! <przytulają ją>
Al: Cześć Nino!
N: Alfie <uśmiech>
A: Nino, to jest Matt a to K.T. nasza współlokatorka. K.T, Matt to Nina, moja najlepsza przyjaciółka.
K.T, Ma: Hej.
N: Hej. <uśmiech>
T: <wchodzi> Gwiazdki co tu tak głośno? <widzi Ninę> Nina! <przytula ją> Kiedy przyjechałaś?
N: Dzisiaj... rano. Nie chciałam nikogo budzić, ale zobaczyłam Fabiana wychodzącego z pokoju. On zaproponował mi żebym przeczekała u niego w pokoju do śniadania.
T: Aha. Och, gwiazdko! Tak się cieszę, że wróciłaś!
N: Ja też <uśmiech>
V: <wchodzi> Trudy, wycho... <zauważa Ninę, zdziwiony> Panna Martin?!
N: Tak...
V: Do mojego gabinetu. Teraz... <wychodzi>
N: Super... <idzie za nim>
W gabinecie Victora
V: Siadaj Nino.
N: <siada> O co chodzi?
V: Cóż... wiem, że Vera cię porwała...
N: Ale nic pan z tym nie zrobił?
V: To nie tak. Rutter zgłosił, że martwi się o ciebie i, że podejrzewa, że zostałaś porwana. Skontaktowałem się z Verą. Dała mi adres domu, w którym cię więziła, gdyż powiedziałem, że jej pomogę.Tak na prawdę miałem cie uwolnić. Jak się stamtąd wydostałaś?
N; Przyjaciele... Dziękuję, że chciał mnie pan uwolnić.
V: Nie ma za co. Możesz już iść do przyjaciół. Dobrze, że wróciłaś...
N: <uśmiecha się i wychodzi>
Szkoła, sala biologiczna
P: Joy, teraz gdy Nina wróciła... Co zamierzasz?
J: Przede wszystkim przeprosić i przekonać, aby wybaczyła Fabianowi.
P: Dobrze robisz <uśmiecha się>
J: Wiem. <uśmiecha się>
E: Nina znowu jest z nami. Co zrobisz?
F: Będę starał się odzyskać jej zaufanie. Kocham ją i nie zrezygnuję z niej.
E: Brawo stary! <klepie go po plecach>
F: <śmieje się>
Dom Anubisa, salon <przed obiadem>
N: Trudy, gdzie będę spała?
T: Ach, rozmawiałam z Victorem. Jutro przywiozą nowe łóżko. Dzisiaj prześpisz się na kanapie.
N: Dobrze, a ... gdzie będzie to łóżko?
T: Oczywiście w twoim starym pokoju <uśmiech>
N: Super <cieszy się>
W: <wchodzą> Heej!
N: Cześć!
A,J,F: Nino, możemy porozmawiać. <patrzą na siebie dziwnie>
N: Eee... <zdezorientowana> Okej, ale ze wszystkimi na raz?
A: Nie! Oddzielnie i ja pierwsza! Chodź <ciągnie ją do pokoju>
W pokoju Niny, Amber i K.T.
'
N: O co chodzi?
A: Boo.. Nino, czy jesteśmy jeszcze przyjaciółkami?
N: Oczywiście! Skąd to głupie pytanie?
A: No bo w liście...
N: Nie ja pisałam ten list. To Vera.
A: Serio? Uff.... kamień spadł mi z serca. Ale... Chcę cię przeprosić. Zachowałam się okropnie <smutno>
N: Nie gniewam się na ciebie <uśmiech>
A: To dobrze, dziękuję <przytula ją>
N: Amber, nie wiesz może, po co Joy chce ze mną gadać?
A: Domyślam się. I wiem też, że... powinnaś wybaczyć Fabianowi. Wiem, że boli cię to co zrobił, ale mu na tobie zależy. I ci na nim też, prawda?
N: Ja.. Amber, bardzo mi zależy, ale to jest dla mnie trudne.
A: Rozumiem cię doskonale <uśmiech>
N: Noo to czas na rozmowę z Joy... <lekki uśmiech>
A: Zawołam ją <wychodzi>
Chwilę później
J: <wchodzi> Heej. Dziękuję, że zgodziłaś się ze mną porozmawiać.
N: ...
J: Nino, ja bardzo cię przepraszam. Ja nie wiem... to była totalna głupota. Ja nic do Fabiana nie czuję. Naprawdę. Oboje cierpicie przeze mnie. Daj mu kolejną szansę. Oboje tego chcecie.
N: Dziękuję...
J: <zdziwiona> Za co?
N; Za to, że tu przyszłaś, powiedziałaś mi to, przeprosiłaś. Niewiele osób stać na coś takiego.<uśmiech>
J: Zaczniemy od nowa?
N: Tak. <uśmiech>
J: To pierwszym krokiem będzie to, że zawołam Fabiana! <wychodzi>
Salon
J: <wchodzi> Fabian, idź do niej.
F: <wychodzi>
Ma: <podchodzi do Joy> Może spacer?
J: Chętnie.
Ma: Po obiedzie?
J: Pasuje <uśmiech>
No to chwalcie się :) Kto co znalazł w bucie? Ja słodycze i 3 pary kolczyków : * Śliczne są :) I na koniec piosenki, żeby było tak świątecznie :* Cały czas leciały w szkole i non stop je śpiewałam :D ;**
Dzisiaj Mikołajki! I looove it : * U mnie w szkole było bardzo fajnie ;) Każdy chodził w czapce Mikołaja, z radioli leciała muuzyka świąteczna oraz pozdrowienia :) Mam dla was scenariusz. W końcu! :D Ale normalny, nie z okazji Mikołajek. Podzieliłam go na części, bo wyszedł mi na 7 stron ;)
Rano <pokój Eddiego i Fabiana>
N: <budzi się> Hej.
F: Cześć. Musimy ustalić co robimy.
N: Z czym?
E: No, przecież nie powiemy, że zostałaś porwana.
F: Wróciłaś ze Stanów bardzo wcześnie rano, nie chciałaś nikogo budzić, ale ja zobaczyłem cię i postanowiłaś posiedzieć do śniadania tutaj.
N; Ok.
E: Ja idę do Pat, przygotować ją. <wychodzi>
<cisza>
F: <nagle> Nino....przepraszam... To co się wtedy wydarzyło...
N: Fabian, proszę... Nie chcę teraz o tym gadać.
F: Powiedz tylko co z nami?
N: Wysłałam ci przed porwaniem SMS''a...
F: Czyli to koniec?
N: Nie wiem... ale ty sam to skończyłeś...
F: Nino, proszę! Wysłuchaj mnie!
N: <przez łzy> Fabian, to dla mnie nie jest łatwe. Daj mi czas. Zdradziłeś mnie. Nie potrafię tak po prostu z tobą o tym rozmawiać.
F: Będę czekał... Chodźmy na śniadanie <wychodzi>
N: <wyciera łzy i wychodzi>
Jadalnia <są wszyscy>
N,F: <wchodzą>
A: <zauważa Ninę> Aaaaa! Nina! Nina! Ninaa! <rzuca się jej na szyję>
N; <śmieje się> No hej!
M,P: Nino! <przytulają ją>
Al: Cześć Nino!
N: Alfie <uśmiech>
A: Nino, to jest Matt a to K.T. nasza współlokatorka. K.T, Matt to Nina, moja najlepsza przyjaciółka.
K.T, Ma: Hej.
N: Hej. <uśmiech>
T: <wchodzi> Gwiazdki co tu tak głośno? <widzi Ninę> Nina! <przytula ją> Kiedy przyjechałaś?
N: Dzisiaj... rano. Nie chciałam nikogo budzić, ale zobaczyłam Fabiana wychodzącego z pokoju. On zaproponował mi żebym przeczekała u niego w pokoju do śniadania.
T: Aha. Och, gwiazdko! Tak się cieszę, że wróciłaś!
N: Ja też <uśmiech>
V: <wchodzi> Trudy, wycho... <zauważa Ninę, zdziwiony> Panna Martin?!
N: Tak...
V: Do mojego gabinetu. Teraz... <wychodzi>
N: Super... <idzie za nim>
W gabinecie Victora
V: Siadaj Nino.
N: <siada> O co chodzi?
V: Cóż... wiem, że Vera cię porwała...
N: Ale nic pan z tym nie zrobił?
V: To nie tak. Rutter zgłosił, że martwi się o ciebie i, że podejrzewa, że zostałaś porwana. Skontaktowałem się z Verą. Dała mi adres domu, w którym cię więziła, gdyż powiedziałem, że jej pomogę.Tak na prawdę miałem cie uwolnić. Jak się stamtąd wydostałaś?
N; Przyjaciele... Dziękuję, że chciał mnie pan uwolnić.
V: Nie ma za co. Możesz już iść do przyjaciół. Dobrze, że wróciłaś...
N: <uśmiecha się i wychodzi>
Szkoła, sala biologiczna
P: Joy, teraz gdy Nina wróciła... Co zamierzasz?
J: Przede wszystkim przeprosić i przekonać, aby wybaczyła Fabianowi.
P: Dobrze robisz <uśmiecha się>
J: Wiem. <uśmiecha się>
E: Nina znowu jest z nami. Co zrobisz?
F: Będę starał się odzyskać jej zaufanie. Kocham ją i nie zrezygnuję z niej.
E: Brawo stary! <klepie go po plecach>
F: <śmieje się>
Dom Anubisa, salon <przed obiadem>
N: Trudy, gdzie będę spała?
T: Ach, rozmawiałam z Victorem. Jutro przywiozą nowe łóżko. Dzisiaj prześpisz się na kanapie.
N: Dobrze, a ... gdzie będzie to łóżko?
T: Oczywiście w twoim starym pokoju <uśmiech>
N: Super <cieszy się>
W: <wchodzą> Heej!
N: Cześć!
A,J,F: Nino, możemy porozmawiać. <patrzą na siebie dziwnie>
N: Eee... <zdezorientowana> Okej, ale ze wszystkimi na raz?
A: Nie! Oddzielnie i ja pierwsza! Chodź <ciągnie ją do pokoju>
W pokoju Niny, Amber i K.T.
'
N: O co chodzi?
A: Boo.. Nino, czy jesteśmy jeszcze przyjaciółkami?
N: Oczywiście! Skąd to głupie pytanie?
A: No bo w liście...
N: Nie ja pisałam ten list. To Vera.
A: Serio? Uff.... kamień spadł mi z serca. Ale... Chcę cię przeprosić. Zachowałam się okropnie <smutno>
N: Nie gniewam się na ciebie <uśmiech>
A: To dobrze, dziękuję <przytula ją>
N: Amber, nie wiesz może, po co Joy chce ze mną gadać?
A: Domyślam się. I wiem też, że... powinnaś wybaczyć Fabianowi. Wiem, że boli cię to co zrobił, ale mu na tobie zależy. I ci na nim też, prawda?
N: Ja.. Amber, bardzo mi zależy, ale to jest dla mnie trudne.
A: Rozumiem cię doskonale <uśmiech>
N: Noo to czas na rozmowę z Joy... <lekki uśmiech>
A: Zawołam ją <wychodzi>
Chwilę później
J: <wchodzi> Heej. Dziękuję, że zgodziłaś się ze mną porozmawiać.
N: ...
J: Nino, ja bardzo cię przepraszam. Ja nie wiem... to była totalna głupota. Ja nic do Fabiana nie czuję. Naprawdę. Oboje cierpicie przeze mnie. Daj mu kolejną szansę. Oboje tego chcecie.
N: Dziękuję...
J: <zdziwiona> Za co?
N; Za to, że tu przyszłaś, powiedziałaś mi to, przeprosiłaś. Niewiele osób stać na coś takiego.<uśmiech>
J: Zaczniemy od nowa?
N: Tak. <uśmiech>
J: To pierwszym krokiem będzie to, że zawołam Fabiana! <wychodzi>
Salon
J: <wchodzi> Fabian, idź do niej.
F: <wychodzi>
Ma: <podchodzi do Joy> Może spacer?
J: Chętnie.
Ma: Po obiedzie?
J: Pasuje <uśmiech>
No to chwalcie się :) Kto co znalazł w bucie? Ja słodycze i 3 pary kolczyków : * Śliczne są :) I na koniec piosenki, żeby było tak świątecznie :* Cały czas leciały w szkole i non stop je śpiewałam :D ;**
Miłego czytania i słuchania! :*
piątek, 30 listopada 2012
I'm Sorry! + Wyjazd...
No Heej ;*
Baaardzo, bardzo, bardzo Was przepraszam, że scenariusza tak długo nie ma... Od tygodnia jest napisany, ale nie mam czasu go dodać. To sprawdzian, to próba, to trening... Aż sama mam czasem dosyć. Jutro wyjeżdżam na warsztaty muzyczne i wracam w niedzielę wieczorem. Dzisiaj muszę się przygotować więc też nie dodam. Przepraszam!
Do zobaczenia...
Baaardzo, bardzo, bardzo Was przepraszam, że scenariusza tak długo nie ma... Od tygodnia jest napisany, ale nie mam czasu go dodać. To sprawdzian, to próba, to trening... Aż sama mam czasem dosyć. Jutro wyjeżdżam na warsztaty muzyczne i wracam w niedzielę wieczorem. Dzisiaj muszę się przygotować więc też nie dodam. Przepraszam!
Do zobaczenia...
sobota, 24 listopada 2012
Sceeenariusz 12 ;P
No Siemka ;*
Co tam u was? U mnie w porządku ;) Kupiłam sobie dzisiaj buty na zimę xd Fajnee ;D Scenariusze do 14 są napisane w zeszycie, ale nie mam czasu przepisać na komputer ;D Dzisiaj część 12:
Rano, Jadalnia <pusta>
Fi E : <wchodzą>
E: Stary, chyba całą noc nie spałeś?
F: Myślałem jak uwolnić Ninę.
E: Iii...
F: I nic. Nie mam pojęcia gdzie może być.
E: No... Myślisz, że Victor coś z tym zrobi?
F: Sam nie wiem. W końcu to Victor.
T: <słychać jej głos z holu> Gwiazdko, chodź. Tu jest jadalnia <wchodzi a nieznajomą dziewczyną do jadalni> Oo! A to jest Fabian i Eddie.
K.T.: Hej! Jestem Kara Tatiana, ale mówcie mi K.T.
F: Hej, ja jestem Fabian a to Eddie.
E: Cześć, Amerykanka?
K.T.: Tak...
E: Ja też.
F: Ty też Amerykanka? Ciekawe <śmieje się>
K.T.: <śmieje się>
E: Dzięki Fabian <uśmiecha się>
Dz: <wchodzą>
M: Heeej. <niepewnie>
E: To Kara Tatiana, dla znajomych K.T.
K.T.: Właśnie tak <śmieje się>
A: Ja jestem Amber, to jest Mara, Joy i Patricia. Są też Jerome, Alfie i Matt.
K.T.: Okey. Miło was poznać.
T: Kto oprowadzi K.T. po szkole? Eddie?
E: Nie ma problemu <uśmiecha się do K.T.>
P: <patrzy zazdrosna>
T: Teraz siadajcie. Śniadanie gotowe.
Szkoła, przerwa
J: <siedzi>
Ma: <podchodzi do niej> Hej, mogę?
J: Jasne. <uśmiech>
Ma: <siada> Chciałem cię zapytać, czy masz jakieś plany na dzisiaj?
J: Nie, nie mam.
Ma: To może dałabyś się zaprosić do kina?
J: Tak! Z chęcią. <uśmiech>
Ma: Serio? Ekstra. W takim razie o 17 w holu. Do zobaczenia. <odchodzi>
Przed salą biologiczną
E: Jak ci się tu u nas podoba?
K.T.: Jest cudownie! Taka miła atmosfera i ludzie.
E: Bo to my.
K.T.: <śmieje się> Chodź do klasy.
K.T. i E: <wchodzą roześmiani>
P: <wściekła> Tylko co przyjechała i już zabiera mojego chłopaka!
J: Wyluzuj, Eddie kocha ciebie. TYLKO ciebie. Ją chce tylko zapoznać z nowym otoczeniem.
P: Mam nadzieję. <patrzy na Eddiego i K.T. siedzących razem>
Po szkole, dom Anubisa
Je: <idzie na górę, do Mary, słyszy Victora rozmawiającego przez telefon, podsłuchuje>
V: ...Dlaczego ją porwałaś... Chcę ją zobaczyć...Nie... Vero!...Dobrze...Tak, zapisałem... Przyjadę za dwa dni... Żegnaj... <rozłącza się i wychodzi z gabinetu>
Je: <biegnie na korytarz dziewczyn>
V: <krzyczy> Trudy! Wychodzę, wrócę wieczorem <wychodzi z DA>
Je: <wchodzi do gabinetu, szuka kluczy nagle znajduje kartkę z adresem Niny, spisuje ją> Gdzie jest ten klucz?! <potyka się o dywan, zauważa kluczyk, zabiera go i wychodzi>
Pokój Fabiana i Eddiego
Je: <wpada> Wiem gdzie jest Nina!
F: <gwałtownie wstaje> Co?! Skąd?!
Je: Porwała ją Vera! Podsłuchałem rozmowę Victora, zapisał gdzie ją więzi a teraz wyszedł. Mam adres i klucz!
E: Yeah!
F: Stary! Jesteś genialny! <klepie go po plecach>
E: Zwołujemy zebranie Sibuny. Natychmiast!
Zabranie Sibuny <pokój Amber i K.T. >
Je: <opowiada co się stało>
P: Rewelacja! W końcu coś wiemy.
A: Co w takim razie robimy?
M: Myślę, że powinniśmy teraz tam zejść.
F: Racja. Nikogo oprócz nas nie ma w domu.
E: Chodźmy.
Si: <schodzi na dół>
Hol
F: <przesuwa zegar> Jerome, daj kluczyk.
Je: <podaje mu>
F: <otwiera drzwi> Udało się! Chodźmy.
Si: <wchodzi>
Ma i J: <wchodzą do DA>
J: Tak bardzo cię przepraszam!
Ma: Spoko, jeżeli musisz iść to idź. Powtórzymy to kiedy indziej.
J: Dobrze, to pa i jeszcze raz przepraszam <wychodzi z DA>
Ma: <zauważa odsunięty zegar, wchodzi za Sibuną>
W tajemniczym pomieszczeniu
A: Łaaał. Ale tu dziwnie.
F: Taaa... I znowu przepaść.
P: Chyba jesteśmy na to skazani.
Ma: <potyka się i robi hałas>
Al: Co to?
E: <idzie w stronę hałasu, zauważa Matta> Chyba kto to?! <ciągnie Matta za koszulkę>
M: Matt? Co ty tu robisz?!
Ma: Zobaczyłem otwarte drzwi i...
F: Nie kłam. Kto kazał ci nas szpiegować? Vera, tak?
Ma: Tak, ale ja nie chciałem ...
F: I co? Przyjechałeś tu, aby zaprzyjaźnić się z nami, zdobyć nasze zaufanie a potem oszukać?
Ma: Fabian, poczekaj. Vera mi kazała. Ale ja naprawdę nie chcę jej pomagać. Ona jest zła. Polubiłem was i nie chcę was okłamywać.
Je: Dlaczego mamy ci wierzyć? Zaufamy ci a ty polecisz z nowymi informacjami do Very?!
Ma: Nie, obiecuję. Mogę was zaprowadzić do tej dziewczyny. Wiem gdzie ją więzi, bo mnie też trzymała.
F: <Po chwili milczenia> Okej, damy ci szansę. Ale jeżeli powiesz coś Verze...
Ma: Obiecuję. I dzięki, To kiedy idziemy do tej dziewczyny?
F: Do Niny. Mam plan. Dzwonisz do Very, mówisz, że odaleźliśmy wejście i wiesz gdzie to jest. Zapewniasz, że będziesz nas szpiegował. Dopytasz o Ninę - kiedy jest sama. Wtedy tam pójdziemy.
Ma: Najlepiej iść w nocy. Najbezpieczniej, ale ok. Zadzwonię.
E: Ale chyba nie pójdziemy tam wszyscy?
Ma: Ja i trzy osoby. Fabian, Eddie i Jerome?
Je,E,F: Ok.
Al: Chodźmy już, zanim ktoś zauważy jak długo nas nie ma.
Si i Ma: <wychodzą>
Opuszczony Dom
N: <pisze pamiętnik>
"Drogi pamiętniku,
Ta noc była okropna. Słyszałam głosy. Senkhara każe mi się śpieszyć. Jest mi bardzo ciężko. Tak bardzo chcę, żeby ktoś mnie stąd uwolnił. Ale to chyba niemożliwe. Ten cały Matt odkrył Sibunę. Tak twierdz Vera. Mam nadzieję, że Sibuna odkryje co on knuje. Wierzę w nich... Przede mną kolejna, okropna noc. Mam ochotę płakać...
Nina."
Dom Anubisa <pokój Eddiego i Fabiana, jest F,E,Je i Ma>
Ma: Vera zmylona, dzisiaj w nocy możemy iść do waszej przyjaciółki.
Je: Jak daleko jest ten dom?
Ma: Jakieś pół godziny drogi. O 23:30 wychodzimy.
Ch: Ok.
Parę godzin później, hol
Ma: <szeptem> Są wszyscy?
Ch: Tak
Ma: To idziemy.
Ch: <wychodzą>
Po pół godzinie drogi, pod opuszczonym domem
Ma: To tutaj.
E: Alee dom... Biedna Nina.
Ma: W środku jest lepiej. Eddie masz wsuwkę?
E: Tak <otwiera drzwi>
N: <słyszy hałas, zaczyna się bać>
Ch: <wchodzą do środku>
Ma: Pewnie jest w tamtym pokoju <wskazuje na pokój Niny>
F: <otwiera drzwi> Nina!
N: Fabian! <przytula się do niego>
E,Je, Ma: <wchodzą>
N: Chłopaki! <przytula E i Je> Dziękuję wam!
Je: To zasługa Matta.
N: Matta, ale Vera...
F: Spokojnie, zaciągnęliśmy go na dobrą stronę mocy <uśmiecha się>
N: To dzięki <uśmiech>
Ma: Nie ma za co. Ale chodźmy już lepiej.
N: Jasne, tylko wezmę torbę <bierze torbę>
F: Daj, wezmę <zabiera od niej bagaż>
N: <Uśmiecha się niepewnie>
W: <wychodzą>
Dom Anubisa
N,F,E,Je i Ma: <wchodzą>
Je: Jesteśmy. Chodźmy do pokoi.
E: Jest jeden problem. W pokoju Niny jest K.T.
N: Prześpię się na kanapie.
F: Będziesz spała na moim łóżku, a ja na materacu.
N: Ale...
F: Nie ma żadnego "ale". Chodźmy zanim kogoś obudzimy.
W: <idą do pokoi>
W pokoju Eddiego i Fabiana
N: Jeszcze raz wam dziękuję. Myślałam, że nie wytrzymam tam ani sekundy dłużej.
E: Spoko, nie dziękuj. <kładzie się> Jestem zmęczony. Dobranoc. <zasypia>
N: <czuje się nieswojo>
F: <kładzie się na materacu> Kładź na moje łóżko.
N: <kładzie się> Dobranoc.
F: <patrzy na Nią> Dobranoc.
F i N: <zasypiają>
Ale się napisałam :D Ręka mnie boli ;P Podoba się?
Pa ;*
Co tam u was? U mnie w porządku ;) Kupiłam sobie dzisiaj buty na zimę xd Fajnee ;D Scenariusze do 14 są napisane w zeszycie, ale nie mam czasu przepisać na komputer ;D Dzisiaj część 12:
Rano, Jadalnia <pusta>
Fi E : <wchodzą>
E: Stary, chyba całą noc nie spałeś?
F: Myślałem jak uwolnić Ninę.
E: Iii...
F: I nic. Nie mam pojęcia gdzie może być.
E: No... Myślisz, że Victor coś z tym zrobi?
F: Sam nie wiem. W końcu to Victor.
T: <słychać jej głos z holu> Gwiazdko, chodź. Tu jest jadalnia <wchodzi a nieznajomą dziewczyną do jadalni> Oo! A to jest Fabian i Eddie.
K.T.: Hej! Jestem Kara Tatiana, ale mówcie mi K.T.
F: Hej, ja jestem Fabian a to Eddie.
E: Cześć, Amerykanka?
K.T.: Tak...
E: Ja też.
F: Ty też Amerykanka? Ciekawe <śmieje się>
K.T.: <śmieje się>
E: Dzięki Fabian <uśmiecha się>
Dz: <wchodzą>
M: Heeej. <niepewnie>
E: To Kara Tatiana, dla znajomych K.T.
K.T.: Właśnie tak <śmieje się>
A: Ja jestem Amber, to jest Mara, Joy i Patricia. Są też Jerome, Alfie i Matt.
K.T.: Okey. Miło was poznać.
T: Kto oprowadzi K.T. po szkole? Eddie?
E: Nie ma problemu <uśmiecha się do K.T.>
P: <patrzy zazdrosna>
T: Teraz siadajcie. Śniadanie gotowe.
Szkoła, przerwa
J: <siedzi>
Ma: <podchodzi do niej> Hej, mogę?
J: Jasne. <uśmiech>
Ma: <siada> Chciałem cię zapytać, czy masz jakieś plany na dzisiaj?
J: Nie, nie mam.
Ma: To może dałabyś się zaprosić do kina?
J: Tak! Z chęcią. <uśmiech>
Ma: Serio? Ekstra. W takim razie o 17 w holu. Do zobaczenia. <odchodzi>
Przed salą biologiczną
E: Jak ci się tu u nas podoba?
K.T.: Jest cudownie! Taka miła atmosfera i ludzie.
E: Bo to my.
K.T.: <śmieje się> Chodź do klasy.
K.T. i E: <wchodzą roześmiani>
P: <wściekła> Tylko co przyjechała i już zabiera mojego chłopaka!
J: Wyluzuj, Eddie kocha ciebie. TYLKO ciebie. Ją chce tylko zapoznać z nowym otoczeniem.
P: Mam nadzieję. <patrzy na Eddiego i K.T. siedzących razem>
Po szkole, dom Anubisa
Je: <idzie na górę, do Mary, słyszy Victora rozmawiającego przez telefon, podsłuchuje>
V: ...Dlaczego ją porwałaś... Chcę ją zobaczyć...Nie... Vero!...Dobrze...Tak, zapisałem... Przyjadę za dwa dni... Żegnaj... <rozłącza się i wychodzi z gabinetu>
Je: <biegnie na korytarz dziewczyn>
V: <krzyczy> Trudy! Wychodzę, wrócę wieczorem <wychodzi z DA>
Je: <wchodzi do gabinetu, szuka kluczy nagle znajduje kartkę z adresem Niny, spisuje ją> Gdzie jest ten klucz?! <potyka się o dywan, zauważa kluczyk, zabiera go i wychodzi>
Pokój Fabiana i Eddiego
Je: <wpada> Wiem gdzie jest Nina!
F: <gwałtownie wstaje> Co?! Skąd?!
Je: Porwała ją Vera! Podsłuchałem rozmowę Victora, zapisał gdzie ją więzi a teraz wyszedł. Mam adres i klucz!
E: Yeah!
F: Stary! Jesteś genialny! <klepie go po plecach>
E: Zwołujemy zebranie Sibuny. Natychmiast!
Zabranie Sibuny <pokój Amber i K.T. >
Je: <opowiada co się stało>
P: Rewelacja! W końcu coś wiemy.
A: Co w takim razie robimy?
M: Myślę, że powinniśmy teraz tam zejść.
F: Racja. Nikogo oprócz nas nie ma w domu.
E: Chodźmy.
Si: <schodzi na dół>
Hol
F: <przesuwa zegar> Jerome, daj kluczyk.
Je: <podaje mu>
F: <otwiera drzwi> Udało się! Chodźmy.
Si: <wchodzi>
Ma i J: <wchodzą do DA>
J: Tak bardzo cię przepraszam!
Ma: Spoko, jeżeli musisz iść to idź. Powtórzymy to kiedy indziej.
J: Dobrze, to pa i jeszcze raz przepraszam <wychodzi z DA>
Ma: <zauważa odsunięty zegar, wchodzi za Sibuną>
W tajemniczym pomieszczeniu
A: Łaaał. Ale tu dziwnie.
F: Taaa... I znowu przepaść.
P: Chyba jesteśmy na to skazani.
Ma: <potyka się i robi hałas>
Al: Co to?
E: <idzie w stronę hałasu, zauważa Matta> Chyba kto to?! <ciągnie Matta za koszulkę>
M: Matt? Co ty tu robisz?!
Ma: Zobaczyłem otwarte drzwi i...
F: Nie kłam. Kto kazał ci nas szpiegować? Vera, tak?
Ma: Tak, ale ja nie chciałem ...
F: I co? Przyjechałeś tu, aby zaprzyjaźnić się z nami, zdobyć nasze zaufanie a potem oszukać?
Ma: Fabian, poczekaj. Vera mi kazała. Ale ja naprawdę nie chcę jej pomagać. Ona jest zła. Polubiłem was i nie chcę was okłamywać.
Je: Dlaczego mamy ci wierzyć? Zaufamy ci a ty polecisz z nowymi informacjami do Very?!
Ma: Nie, obiecuję. Mogę was zaprowadzić do tej dziewczyny. Wiem gdzie ją więzi, bo mnie też trzymała.
F: <Po chwili milczenia> Okej, damy ci szansę. Ale jeżeli powiesz coś Verze...
Ma: Obiecuję. I dzięki, To kiedy idziemy do tej dziewczyny?
F: Do Niny. Mam plan. Dzwonisz do Very, mówisz, że odaleźliśmy wejście i wiesz gdzie to jest. Zapewniasz, że będziesz nas szpiegował. Dopytasz o Ninę - kiedy jest sama. Wtedy tam pójdziemy.
Ma: Najlepiej iść w nocy. Najbezpieczniej, ale ok. Zadzwonię.
E: Ale chyba nie pójdziemy tam wszyscy?
Ma: Ja i trzy osoby. Fabian, Eddie i Jerome?
Je,E,F: Ok.
Al: Chodźmy już, zanim ktoś zauważy jak długo nas nie ma.
Si i Ma: <wychodzą>
Opuszczony Dom
N: <pisze pamiętnik>
"Drogi pamiętniku,
Ta noc była okropna. Słyszałam głosy. Senkhara każe mi się śpieszyć. Jest mi bardzo ciężko. Tak bardzo chcę, żeby ktoś mnie stąd uwolnił. Ale to chyba niemożliwe. Ten cały Matt odkrył Sibunę. Tak twierdz Vera. Mam nadzieję, że Sibuna odkryje co on knuje. Wierzę w nich... Przede mną kolejna, okropna noc. Mam ochotę płakać...
Nina."
Dom Anubisa <pokój Eddiego i Fabiana, jest F,E,Je i Ma>
Ma: Vera zmylona, dzisiaj w nocy możemy iść do waszej przyjaciółki.
Je: Jak daleko jest ten dom?
Ma: Jakieś pół godziny drogi. O 23:30 wychodzimy.
Ch: Ok.
Parę godzin później, hol
Ma: <szeptem> Są wszyscy?
Ch: Tak
Ma: To idziemy.
Ch: <wychodzą>
Po pół godzinie drogi, pod opuszczonym domem
Ma: To tutaj.
E: Alee dom... Biedna Nina.
Ma: W środku jest lepiej. Eddie masz wsuwkę?
E: Tak <otwiera drzwi>
N: <słyszy hałas, zaczyna się bać>
Ch: <wchodzą do środku>
Ma: Pewnie jest w tamtym pokoju <wskazuje na pokój Niny>
F: <otwiera drzwi> Nina!
N: Fabian! <przytula się do niego>
E,Je, Ma: <wchodzą>
N: Chłopaki! <przytula E i Je> Dziękuję wam!
Je: To zasługa Matta.
N: Matta, ale Vera...
F: Spokojnie, zaciągnęliśmy go na dobrą stronę mocy <uśmiecha się>
N: To dzięki <uśmiech>
Ma: Nie ma za co. Ale chodźmy już lepiej.
N: Jasne, tylko wezmę torbę <bierze torbę>
F: Daj, wezmę <zabiera od niej bagaż>
N: <Uśmiecha się niepewnie>
W: <wychodzą>
Dom Anubisa
N,F,E,Je i Ma: <wchodzą>
Je: Jesteśmy. Chodźmy do pokoi.
E: Jest jeden problem. W pokoju Niny jest K.T.
N: Prześpię się na kanapie.
F: Będziesz spała na moim łóżku, a ja na materacu.
N: Ale...
F: Nie ma żadnego "ale". Chodźmy zanim kogoś obudzimy.
W: <idą do pokoi>
W pokoju Eddiego i Fabiana
N: Jeszcze raz wam dziękuję. Myślałam, że nie wytrzymam tam ani sekundy dłużej.
E: Spoko, nie dziękuj. <kładzie się> Jestem zmęczony. Dobranoc. <zasypia>
N: <czuje się nieswojo>
F: <kładzie się na materacu> Kładź na moje łóżko.
N: <kładzie się> Dobranoc.
F: <patrzy na Nią> Dobranoc.
F i N: <zasypiają>
Ale się napisałam :D Ręka mnie boli ;P Podoba się?
Pa ;*
piątek, 23 listopada 2012
Scenariusz 11 ;*
Siemson ;*
Ojojojoj :D Ostatnio pisałam w poniedziałek... Przepraszam, ale jakoś czasu nie miałam. Dzisiaj dostałam 1 z angielskiego... za co? Za brak pracy domowej... uwierzycie? Zamiast postawić minusa to ona pałę wstawiła ... i to prawie całej klasie :P Co za kobieta... Lecimy ze scenariuszem ;)
Rano,
jadalnia <są wszyscy>
A:
Jak ci się u nas podoba, Matt?
Ma:
Jest ekstra. Myślałem, że będzie gorzej.
A tu mnóstwo miłych ludzi i piękne dziewczyny.
Dz:
<śmieją się i czerwienią>
E:
<do Fabiana> Miałeś rację. Trzeba uważać.
F:
Co robimy z Niną?
E:
Nie wiem, ale trzeba działać.
F:
Zdecydowanie.
T:
<wchodzi> Gwiazdki, jutro przyjedzie nowa uczennica ze Stanów.
E:
Amerykanka? Super!
A:
<do Fabiana> Masz słabość do Amerykanek. Leepiej uważaj.
F:
Mam słabość tylko do jednej Amerykanki, ale dzięki za troskę. Przy okazji,
spotkanie Sibuny dzisiaj na przerwie na lunch przy wypalonym drzewie. Przekaż
reszcie.
A:
Okej.
W:
<wychodzą>
Opuszczony
dom
N:
<czyta książkę>
Ve:
<wchodzi> Dzień dobry, przyniosłam śniadanie. <podaje jej tosty>
N:
Dziękuję, Vero mogę cię o coś spytać?
Ve:
Słucham.
N:
Co… co słychać w Domu Anubisa?
Ve:
Przyjechał już Matt. Nie wiem czy twoi przyjaciele szukają czegoś, bo on nic
podejrzanego nie zauważył.
N: Aha <smutno>
Ve:
<patrzy na nią> Bardzo za tobą tęsknią. Szczególnie Fabian. Wpadnę potem
<wychodzi>
N:
<patrzy na drzwi, po chwili zaczyna jeść>
Pora
lunchu, wypalone drzewo
Al:
O co chodzi? Jak wam poszło w nocy?
F;
Dobrze, znaleźliśmy te drzwi, ale są zamknięte. W zamku była wskazówka.
E:
Tak, zaraz wam przeczytam <wyciąga karteczkę i czyta> „W jaskini smoka
klucz znajdziecie. Strzeżcie się czarnego strażnika!”
Je:
O co może chodzić?
F:
Myślałem nad tym i... Smokiem może być Victor,
jaskinia to jego gabinet. Czarnym strażnikiem jest Korbier .
M:
Tak! Jesteś genialny.
Je:
W takim razie musimy przeszukać jego gabinet.
F:
Zgadza się. I myślę, że powinniśmy powiedzieć Victorowi o zaginięciu Niny.
Al:
Racja.
F:
Kto to zrobi?
Si:
<milczenie>
F:
Dobraa, się nie pozabijacie! Ja to zrobię.
P:
A co robimy z jego gabinetem?
F:
Czekamy aż wyjdzie, wtedy wkraczamy do akcji. Sibuna?
Si:
Sibuna! <idą do szkoły>
Ma:
<jest schowany w krzakach, wszystko słyszał> Ciekawe, ciekawe…
<dzwoni> Halo… Tu Matt… Słyszałem coś interesującego… Ok… Będę działał…
Do usłyszenia… <rozłącza się, idzie na lekcje>
Szkoła,
przerwa
J:
<patrzy na Matta> Czy on nie jest cudowny?
M:
Kto?
J:
No Matt.
P:
<śmieje się>
J:
Nie rozumiecie mnie.
M:
Joy, rozumiemy, ale on jest tu od wczoraj.
J:
Miłość od pierwszego wejrzenia?
J,M,P:
<śmieją się>
Dom
Anubisa, po obiedzie <salon>
Si:
<siedzi na kanapie>
M:
To co robimy?
F:
Ja idę do Victora… Życzcie powodzenia. <wychodzi>
E:
<do Pat> Spacer.
P:
Może być <wychodzi w Eddiem>
Al:
Jerome, zagramy w tę grę o której ostatnio mówiłeś?
Je:
Jasne, chodź. <do Mary> Zobaczymy się potem <całuje ją w policzek>
Al,Je:
<wychodzą>
A:
Zazdroszczę.
M:
Czego? Przecież masz Alfiego.
A:
My… zerwaliśmy <smutno>
M:
Och, tak mi przykro <przytula Amber>
A:
Dzięki <lekki uśmiech>
M:
Chodź, obejrzymy film na poprawę humoru.
A,M:
<wychodzą>
Gabinet
Victora
V:
<pisze coś>
F:
<puka do drzwi>
V:
Wejść!
F:
<Wchodzi> Dzień dobry. Ja…
V:
Czego? Szybko, bo nie mam czasu.
F:
Zajmę chwilkę. Chodzi o Ninę.
V:
Panna Martin wyjechała, bo zmarła jej ciocia.
F:
Nieprawda. Nina nie miała żadnej cioci. Jej babcia miała jedno dziecko.
V:
<zdziwiony>
F:…
sądzę, że została porwana.
V:
Sprawdzę to. A teraz do widzenia.
F:
<wychodzi>
Opuszczony
Dom
Ve:
<wnosi obiad> Twoi przyjaciele coś kombinują. Masz <podaje
jedzenie>
N:
Co?
Ve:
Rozwiązują jakąś zagadkę. O kluczu.
N:
Aha…
Ve:
Dzisiaj już nie przyjdę. Do jutro <wychodzi>
N:
<wyciąga pamiętnik i pisze>
"Drogi
pamiętniku,
Mija
trzeci dzień odkąd tu jestem. Nie mam pojęcia ile to jeszcze potrwa. Vera jest
dla mnie dobra… Bardzo mnie to dziwi. Dzisiaj powiedziała, że Oni bardzo za mną
tęsknią. Szczególnie Fabian. Ja za nim też. Myślę co zrobię kiedy wrócę. Jeżeli
w ogóle wrócę… Bardzo go kocham, ale nie wiem czy to ma jeszcze sens. Czy
powinniśmy być razem? Dlaczego to jest takie trudne… Muszę się stąd wydostać.
Nie wiem jeszcze jak to zrobię, ale muszę!
Nina."
To pa ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)