___________________________________
Nikt nie mógł uwierzyć kogo zobaczył...
- Dzień dobry , jak wam minęły wakacje?- zapytała Vera
Jednak nikt jej nie odpowiedział, więc poszła na górę.
- Jak to możliwe, co ona tu robi?!- krzyknęła Amber
- Nie wiem, ale w tym jest coś dziwnego i my się dowiemy co- powiedziała Nina i zrobiła znak sibuny.
- Może porozmawiaj z Victorem? - powiedział Alfie
- Słyszeliście co powiedział jego ojciec, lepiej mu nic nie mówić. Sami się jakoś dowiemy,
a teraz zajmijmy się zagadką.
Było to jakieś pismo, ale nikt nie wiedział z jakiego języka.
- Spróbuję to rozgryźć wieczorem, a teraz chodźmy na górę...- powiedział Fabian
Wszyscy poszli podsłuchiwać rozmowę Victora z Verą.
- Teraz musi nam się udać, nic ani nikt nie stanie nam na przeszkodzie - mówiła Vera
- Dzieciaki zaczęły węszyć myślałem że już przekonałem Ninę, ale chyba jednak nie, więc musimy wymyślić coś innego- odpowiedział Victor
- Teraz to ja się najlepiej rozpakuję, spotkajmy się tam gdzie zawsze.
Wszyscy szybko poszli do pokoju Niny.
- O jakim miejscu mówili?
- Już wiem co zrobimy żeby się dowiedzieć- powiedziała Nina. Ja , Eddie i Patricia pójdziemy ich śledzić, a reszta w tym czasie weźmie z jego gabinetu klucze i pójdzie do szkoły
- Dobry pomysł Nino- powiedziała Amber
Po kolacji Eddie zauważył, że Victor i Vera gdzieś idą.
- Patrzcie, trzeba działać- powiedział
Wszyscy poszli według umówionego wcześniej planu.
Nina i reszta byli bardzo zdziwieni, gdy dowiedzieli się, że Vera i Victor idą do szkoły!
Nie wiedzieli co robić, więc umówili się, że Fabian i reszta będą szukać w 2 części szkoły.
- Nic nie słychać- powiedziała Nina
- Może lepiej pójdziemy do reszty tu i tak nic się nie dowiemy- odpowiedziała Patricia
- Dobrze chodźmy.
Znaleźli ich w sali.
- Co wy tu robicie? - zapytał Fabian
- Nie było nic słychać co mówią, więc przyszliśmy tu, macie coś?
- Tutaj za tym obrazem jest jakiś tekst!- krzyknęła Amber.
- Przetłumaczona zagadka, brawo?!- zachwycony Eddie
- Tak, ale zobaczcie- powiedział Fabian. ,,Klucz do tej zagadki znajdziecie w tym tajemniczym przedmiocie,,
- Czyli, że upuściliśmy! - krzyknęła Nina
- Ktoś idzie!- krzyknął Alfie
- Vera i Victor, uciekajmy- powiedziała Patricia
Na szczęście udało się im uciec.
- To musi być u Victora, to jedyna okazja kiedy go nie ma- powiedziała Nina
- To niebezpieczne, więc ty i Fabian idźcie tam, ja pójdę na czaty , a reszta spać, żeby nic nie podejrzewali - powiedział Eddie
- To nie sprawiedliwe!- krzyknęła Amber
- To dla naszego dobra- tłumacząc Nina .
Przekonali i zaczęli działać.
- Pewnie trzyma to w szafce- szepnął Fabian
- Sprawdźmy- odpowiedziała Nina
- Potrzebny klucz...
- Myślmy szybko- mówiła Nina
- Szuflada!- krzyknął Fabian
- Cicho, sprawdźmy
- Nic nie ma, ale popatrz na kruka- szepnęła Nina
Nagle przyszedł Eddie.
- Zbliżają się, pospieszcie się!- krzyczał
- Sprawdź szybko w kruku- powiedziała Nina
- Bingo, jest! - szczęśliwy Fabian
Klucz pasował jak ulał i rzeczywiście w szafce był jakiś przedmiot.
- Szybko wchodzą- pospieszał Eddie
- Eddie ty go weź ciebie najmniej będą podejrzewać, schowaj dobrze- stanowczo Nina
- Dobra, zwijajmy się- powiedział Eddie chowając tajemniczy przedmiot.
Fabian musiał iść spać do Niny, ponieważ nie dał by rady już zejść.
- Ja pójdę do Patrici.- powiedział Eddie
I tak poszli do pokojów. Amber i Victoria już spały, w następnym pokoju wydawało się, że Joy też.
- Macie coś?- zapytała Patricia
Eddie pokazał jej przedmiot.
- Co tam macie?- wstała Joy
- Nic, muszę tu dziś spać więc dobranoc - powiedział Eddie, zgasił lampkę i położył się koło Patrici.
- Aha, dobra - wkurzona Joy.
W pokoju Niny było inaczej. Od razu się położyli spać, Fabian pocałował Ninę, przytulił się do niej i poszli spać.
Jak się podoba? :) Piszcie w kom. Dobranoc :* .
Nikt nie mógł uwierzyć kogo zobaczył...
- Dzień dobry , jak wam minęły wakacje?- zapytała Vera
Jednak nikt jej nie odpowiedział, więc poszła na górę.
- Jak to możliwe, co ona tu robi?!- krzyknęła Amber
- Nie wiem, ale w tym jest coś dziwnego i my się dowiemy co- powiedziała Nina i zrobiła znak sibuny.
- Może porozmawiaj z Victorem? - powiedział Alfie
- Słyszeliście co powiedział jego ojciec, lepiej mu nic nie mówić. Sami się jakoś dowiemy,
a teraz zajmijmy się zagadką.
Było to jakieś pismo, ale nikt nie wiedział z jakiego języka.
- Spróbuję to rozgryźć wieczorem, a teraz chodźmy na górę...- powiedział Fabian
Wszyscy poszli podsłuchiwać rozmowę Victora z Verą.
- Teraz musi nam się udać, nic ani nikt nie stanie nam na przeszkodzie - mówiła Vera
- Dzieciaki zaczęły węszyć myślałem że już przekonałem Ninę, ale chyba jednak nie, więc musimy wymyślić coś innego- odpowiedział Victor
- Teraz to ja się najlepiej rozpakuję, spotkajmy się tam gdzie zawsze.
Wszyscy szybko poszli do pokoju Niny.
- O jakim miejscu mówili?
- Już wiem co zrobimy żeby się dowiedzieć- powiedziała Nina. Ja , Eddie i Patricia pójdziemy ich śledzić, a reszta w tym czasie weźmie z jego gabinetu klucze i pójdzie do szkoły
- Dobry pomysł Nino- powiedziała Amber
Po kolacji Eddie zauważył, że Victor i Vera gdzieś idą.
- Patrzcie, trzeba działać- powiedział
Wszyscy poszli według umówionego wcześniej planu.
Nina i reszta byli bardzo zdziwieni, gdy dowiedzieli się, że Vera i Victor idą do szkoły!
Nie wiedzieli co robić, więc umówili się, że Fabian i reszta będą szukać w 2 części szkoły.
- Nic nie słychać- powiedziała Nina
- Może lepiej pójdziemy do reszty tu i tak nic się nie dowiemy- odpowiedziała Patricia
- Dobrze chodźmy.
Znaleźli ich w sali.
- Co wy tu robicie? - zapytał Fabian
- Nie było nic słychać co mówią, więc przyszliśmy tu, macie coś?
- Tutaj za tym obrazem jest jakiś tekst!- krzyknęła Amber.
- Przetłumaczona zagadka, brawo?!- zachwycony Eddie
- Tak, ale zobaczcie- powiedział Fabian. ,,Klucz do tej zagadki znajdziecie w tym tajemniczym przedmiocie,,
- Czyli, że upuściliśmy! - krzyknęła Nina
- Ktoś idzie!- krzyknął Alfie
- Vera i Victor, uciekajmy- powiedziała Patricia
Na szczęście udało się im uciec.
- To musi być u Victora, to jedyna okazja kiedy go nie ma- powiedziała Nina
- To niebezpieczne, więc ty i Fabian idźcie tam, ja pójdę na czaty , a reszta spać, żeby nic nie podejrzewali - powiedział Eddie
- To nie sprawiedliwe!- krzyknęła Amber
- To dla naszego dobra- tłumacząc Nina .
Przekonali i zaczęli działać.
- Pewnie trzyma to w szafce- szepnął Fabian
- Sprawdźmy- odpowiedziała Nina
- Potrzebny klucz...
- Myślmy szybko- mówiła Nina
- Szuflada!- krzyknął Fabian
- Cicho, sprawdźmy
- Nic nie ma, ale popatrz na kruka- szepnęła Nina
Nagle przyszedł Eddie.
- Zbliżają się, pospieszcie się!- krzyczał
- Sprawdź szybko w kruku- powiedziała Nina
- Bingo, jest! - szczęśliwy Fabian
Klucz pasował jak ulał i rzeczywiście w szafce był jakiś przedmiot.
- Szybko wchodzą- pospieszał Eddie
- Eddie ty go weź ciebie najmniej będą podejrzewać, schowaj dobrze- stanowczo Nina
- Dobra, zwijajmy się- powiedział Eddie chowając tajemniczy przedmiot.
Fabian musiał iść spać do Niny, ponieważ nie dał by rady już zejść.
- Ja pójdę do Patrici.- powiedział Eddie
I tak poszli do pokojów. Amber i Victoria już spały, w następnym pokoju wydawało się, że Joy też.
- Macie coś?- zapytała Patricia
Eddie pokazał jej przedmiot.
- Co tam macie?- wstała Joy
- Nic, muszę tu dziś spać więc dobranoc - powiedział Eddie, zgasił lampkę i położył się koło Patrici.
- Aha, dobra - wkurzona Joy.
W pokoju Niny było inaczej. Od razu się położyli spać, Fabian pocałował Ninę, przytulił się do niej i poszli spać.
Jak się podoba? :) Piszcie w kom. Dobranoc :* .
Suuper ;dd
OdpowiedzUsuńExtra :D
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńAle daj prosze więcej Fabinki :)
Postaram się :D
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuń