Głupia szkoła... Grrr... Napisałam wam scenariusz, trochę mnie to rozluźnia... ;D Tak więc prooooszę, czytajcie ;D
Następny dzień rano, pokój Fabiana i Eddiego (sam Fabian)
N: <puka>
F: Proszę.
N: <wchodzi> Hej, to gdzie to jest?
F: <odsuwa szafę> Tutaj.
N: <przykłada wisior, otwiera się>
F: <wyjmuje pudełeczko, kładzie na łóżku>
N: <otwiera je> Jej... to jest śliczne.
F: Bardzo... na samym dnie powinny być kolczyki.
Kolczyki z pudełeczka |
F: Co mam zrobić z pudełkiem?
N: Schowaj na miejsce.
F: <chowa, zasuwa szafę?
N: Chodź na śniadanie. <wychodzą>
Śniadanie <nie ma Fabiana i Niny>
J: Musimy coś z tym zrobić.
Ma: Oboje chcą być razem...
Na: Nina się do tego nie przyzna, bo "nie chce się narzucać".
E: A on myśli, że ona nie chce z nim być po tym jak ją zranił.
Al: Jakieś pomysły?
Je: Może...
N,F: <wchodzą>
W: <milczą>
N: <niepewnie> Heej... <siada>
F: Jaka cisza... <siada> O czym gadaliście?
(jednocześnie)
Al: O jedzeniu!
P: O pralce!
A: O modzie!
E: O mnie!
(E,A,Al,P patrzą na siebie)
N: Um... ciekawe macie tematy.
Re: <śmieje się cicho>
Szkoła (Mara, Jerome, Eddie, Amber, Alfie, Patricia)
M: Nie mieliście lepszych pomysłów? Eddie, dlaczego mielibyśmy rozmawiać o tobie?!
E: Pierwsza myśl...
P: Moja pierwsza myśl to pralka...
W: <śmieją się>
J: <podchodzi> Nina i Fabian na siebie przez przypadek wpadli, ona oczywiście zaczęła panikować i uciekła. Poszła do łazienki...
P,A,M,J: Płakała...
A: Musimy coś z tym zrobić, bo oni bez siebie zwariują.
(dzwoni dzwonek)
M: Chodźmy na lekcje.
Zajęcia teatralne
Mrs.Ch: Dzisiaj poćwiczymy pocałunki. Są tu jakieś pary?
Amfie,Jara, Peddie, Jatt: <podnoszą ręce>
Mrs.Ch: Dobrze. K.T. dołączy do James'a, a Nina będzie z Fabianem.
K.T: To mają być prawdziwe pocałunki?
Mrs.Ch: Oczywiście. Uważam, że to chyba nie będzie dla was jakimś wielkim problemem. Dzisiaj ćwiczymy a po występie będzie zaliczenie z pocałunku.
P: Zaliczenie z pocałunku? Po co?!
Mrs.Ch: Po to. Nie rozumiem tego oburzenia. Pocałunek to na ogół przyjemna czynność. Próbujemy!
P: <do Eddiego> Nina wygląda jakby miała zemdleć.
E: Racja, nie najlepiej, ale da radę. <całuje Patricię>
Jara: <całują się>
Jatt: <całują się>
Amfie: <całują się>
N: <patrzy niepewnie na Fabiana>
F: Wiem, że się denerwujesz. Ale robiliśmy to wiele razy... Jeżeli chcesz możemy udawać? Nie zauważy.
N: Nie. W końcu jak powiedziałeś, robiliśmy to wiele razy...
F: <zbliża się do niej, całuje ją>
Mrs.Ch: Dobrze. I co było tak strasznie? Jeszcze raz.
Po zakończonej lekcji
W: <wchodzą z sali>
J: <do Pat> Kto normalny robi zaliczenie z prawdziwego pocałunku?!
P: Nikt. Ona nie jest normalna. Pomyśl jak to musiał być stres dla Niny...
J: Wyobrażam sobie...
Dom Anubisa, obiad <Fabian, Patricia, Mara, Jerome, Matt, Amber, Alfie, Eddie>
F: Dzisiaj znaleźliśmy z Niną pudełko mamy Sarah. Dzisiaj schodzimy.
Si: Ok.
F: Amber, gdzie jest Nina?
A: Nie wiem. Nie było jej w pokoju.
P: Nagle zacząłeś się nią interesować?
F: Patricio, proszę skończ. Zależy mi na Ninie! I to bardzo. Żałuję tego co zrobiłem i ja... ja nadal ją kocham. Bardzo ją kocham.
Si: <milczy>
A: Wow...
M: Pomożemy ci ją odzyskać.
P: Tak... i sorka. Nie powinnam tak się rzucać.
F: <uśmiecha się> Dzięki.
A: Boję się o Ninę...ciągle tylko ćwiczy, żeby o tobie nie myśleć. Jest przemęczona...
J,K.T: <wchodzą>
F: Widziałyście Ninę?
J: Nie. <idzie do kuchni>
N: <wchodzi> Hej. <siada>
P: Gdzie byłaś? Martwiliśmy się.
N: W szkole. Ćwiczyłam. <idzie do kuchni>
F: Ona przeze mnie się wykończy. Muszę to naprawić jak najszybciej.
J: <krzyczy z kuchni> Aaa! Nina zemdlała!
W: <wbiegają>
F: <klęka koło Niny> Nino!
M: Połóżmy ją na kanapie.
P: Lecę po Trudy <biegnie>
F: <bierze Ninę na ręce, kładzie na kanapie>
T: <wbiega> Co się stało? Nino! Eddie, dzwoń po lekarza. Joy, zimny okład.
N: <wybudza się> Co..co się stało?
F: <trzyma ją za rękę> Spokojnie. Zemdlałaś.
T: Zaraz przyjedzie lekarz...Leż.
N: Ale nie trzeba.
T: Trzeba.
10 min później, lekarz bada Ninę w salonie, reszta jest w jadalni
F: Żeby to nie było nic poważnego.
T: Spokojnie Fabian. Zaraz wszystkiego się dowiemy.
Le(karz): <podchodzi> Spokojnie. Nic się nie stało... To przez stres.
T: Dobrze, że nic poważnego.
Le: Niech na siebie uważa i dzisiaj leży.
T: Dobrze, dziękujemy panu.
Le: Nie ma za co. Do widzenia <wychodzi>
N: <śpi>
T: Może zanieście ją do pokoju? Tylko nie obudźcie jej.
F: <bierze Ninę na ręce, niesie na górę>
W pokoju Niny, Amber i K.T <wieczór>
F: <siedzi, trzyma ją za rękę>
N: <budzi się>
F: Nina! Jak się czujesz?
N: Strasznie boli mnie głowa...
F: Połknij to <daje jej tabletki>
N: <połyka> Dzięki. Co się tak w ogóle stało?
F: Zemdlałaś. To ze stresu.
N: Ach... Długo tak tu siedzisz?
F: Nie...
N: Czyli długo... nie musisz.
F: Chcę. <uśmiecha się>
N: Dziękuję. <ściska go za rękę>
F: <odgarnia jej włosy z czoła> Jesteś pewnie głodna. Zaraz ci coś przyniosę.
N: Jestem, ale dam radę zejść sama.
F: Powinnaś leżeć.
N: Fabian. Dam radę. <wstaje>
F: Pomogę ci. <pomaga jej>
N: Dziękuję. <uśmiecha się>
N,F: <schodzą na dół>
Kolacja, jadalnia
Na: Jak czuje się Nina?
E: Ostatnio jak byłem u niej to spała. Fabian czuwa.
Na: To moja wina, powinienem ją przypilnować.
J: Przestań, Nina jest uparta i na nic by ci to było.
N,F: <wchodzą>
W: Nina!
N: Heej. <uśmiecha się, siada>
A: Jak się czujesz?
N: Już lepiej, tylko trochę boli mnie głowa.
T: <Wchodzi> Nina! Już dobrze?
N: Tak.
T: Jutro nie idziesz do szkoły. Nie wypuszczę cię też na żadną próbę.
N: Ale...
T: Nie ma żadnego "ale", Nino. Zostajesz. <wychodzi>
N: To jak mam ćwiczyć?
Na: Jesteś wystarczająco przygotowana. Do występu jeszcze 5 dni.
N: Ale powinnam ćwiczyć.
F: Jesteś świetna i jeżeli nie pójdziesz na próbę ten jeden raz to nic się nie stanie.
N: <uśmiecha się lekko> Okey... niech wam będzie. <po chwili> Ale...
W: Nino! Nie!
N: No dobra, spokojnie...
K.T: Było pyszne. <wychodzi>
J: Ja też już dziękuję <wychodzi>
Na: Zadzwonię do Katie. <wychodzi>
N: Musimy zejść na dół.
F: Tak, ale nie wszyscy...
N: No dobra, to kto nie idzie?
P: Nino, chodziło nam o ciebie...
N: Co? Ale... dlaczego? Nie możecie mi tego zrobić!
F: Nino, proszę. Musisz odpocząć...
N: Nie, Fabian! Nie! Powinnam sama rozwiązywać te zagadki, a nie wciągać w to was...
E: Sami chcieliśmy tu być.
N: Schodzę. Czy wam się to podoba czy nie. <wychodzi>
F: <idzie za nią>
Hol
F: <łapie Ninę za rękę> Poczekaj.
N: <staje> Fabian, ja muszę tam zejść.
F: Rozumiem cię, naprawdę. Ale teraz gdy zemdlałaś nie chcę ryzykować...
N: Dziękuję, że się o mnie martwisz. Ale proszę, pozwól mi tam iść.
F: Nino, to ja proszę... Zrób to.. dla mnie. Obiecuje ci, że ja zajmę się wszystkim. Tylko, zostań...
Przed koncertem jest dużo roboty... Gdy to wszystko się skończy zejdziesz i dalej będziemy szukać krzyża.
N: <patrzy na niego> Dobrze, ufam ci. Zrobię to dla ciebie... Tylko zajmij się wszystkim.
F: <przytula ją> Obiecuję.
N: <uśmiecha się> Idź, a potem powiedźcie mi co znaleźliście <idzie na górę>
Korytarz
E: Nie wiem jak ci się udało ją przekonać.
M: A kto jak nie on miał to zrobić.
F: <uśmiecha się> Dobra, próbujemy. <kładzie kolczyki, wszystkie kwadraty zadają się, pojawiają się schody w dół>
P: Woow! Schodzimy?
F: <zastanawia się> Wiecie, może zejdziemy tu z Niną? Wolałbym, żeby tu była. Z nami.
Je: Ty byś się cieszył, gdy ona była tu z tobą. Sam na sam.
Si(oprócz F): <śmieje się>
F: Dobra, dobra... Chodźcie.
Si: <wychodzi>
Rączka mnie boli xd Smuteczek... Dobra, czytajcie. Nie wiem kiedy kolejny.
Pa :*
Świetny.;**
OdpowiedzUsuńSuper :*** Next!! :D
OdpowiedzUsuńniesamowity!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńSuper !!! Nie mogę się doczekac następnego.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kończą ci się ferie. Ale z drugiej strony ... mnie się zaczynają *__*
Szczęściara ^^ Ale życzę miłego wypoczynku ;*
UsuńSuper ;D
OdpowiedzUsuńŚWIETNE.♥:*
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego <3 Masz ogromny talent ;*
OdpowiedzUsuńCudny <3
OdpowiedzUsuńFabina <3
super..... :)
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo, cudo, CUDO *.* *.* *.*
OdpowiedzUsuńsuuperr!!!
OdpowiedzUsuńWoow świetnie piszesz :) W wolnej chwili zapraszam do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com :) Obserwujemy? Chętnie tu wpadnę jeszcze nie raz <3
OdpowiedzUsuń