poniedziałek, 5 listopada 2012

Scenariusz 5 ;p

Witajcie ;)

 Chciałam przeprosić, że nie dodałam scenariusza w sobotę, ale byłam z rodziną na cmenarzu i na mieście i wróciłam po 17. Dzisiaj postaram się wam to wynagrodzić dwoma, całkiem długimi scenariuszami. No to lecimy ;)


W: <zbiegają się>
Je: Trzeba ją zanieść do domu
E: Ja ją wezmę <bierze Ninę na ręce>
Je: Pomogę ci.
Je i E: <niosą Ninę do DA>


Salon <Jest Nina i Amber>

N: <leży na kanapie, budzi się> A...Amber. Co się stało? <słabo>
A: Nino! Zemdlałaś, ale spokojnie. Odpoczywaj! Trudy, Nina się obudziła!
T: <wchodzi> Och, gwiazdko. Jak się czujesz? Tak się martwiłam.
N: Całkiem dobrze, tylko boli mnie głowa.
T: To zrozumiałe. Idź na górę i odpocznij, Amber pomóż jej.
A i N: <idą na górę>



W pokoju Niny i Amber

N i A: <wchodzą>
N: <kładzie się> Amber, nie musisz przy mnie siedzieć. Już lepiej się czuję.
A: Nie, ja zostanę.
N: Idź, ja się zdrzemnę, więc nie ma sensu, żebyś tu siedziała.
A: No dobra, ale jakby co napisz SMS'a. Przybiegnę od razu. <wychodzi>
N: <zasypia>

Sen Niny : <dziwny pokój, pełen książek, obrazów i zabawek>

M(ała)D(ziewczynka): <liczy swoje lalki> Jedna, druuga, trzecia...
J(akiś)M(ężczyzna): <szarpie dziewczynkę> Idziemy!
MD: Nie, ja chcę się bawić.
JM: <ma czerwone oczy> Rusz się albo pożałujesz!
MD: <krzyczy> Aaaaaaaaa!


N: <budzi się z krzykiem>
T: <wpada> Nino!! Co się stało? Dlaczego jesteś taka wystraszona?
N: Ja... miałam zły sen. Nie martw się <sztuczny uśmiech>
T: <patrzy niepewnie> No dobrze, jakby co jestem na dole <wychodzi>

N: <Kładzie się i myśli nad snem>

Po szkole <wszyscy wracają do domu> Hol

J; Fabian, pamiętasz, że masz do mnie przyjść? Pasuje ci za godzinę?
F: Ok. <idzie do pokoju>

J: <idzie do swojego pokoju, w którym jest Mara> Musisz wyjść z pokoju. Idź do Jeroma czy coś. Fabian będzie mi dawał korepetycje <uśmiech>
M: Jesteś bezczelna! <bierze książki i idzie do Jeroma>
J: <krzyczy> Masz jeszcze godzin! <normalnie> Ale jak tam chcesz. <podchodzi do szafy> to co by tu założyć?

Pokój Niny i Amber

N; <siedzi, czyta książkę>
P i A: <wchodzą>
P: Hej, jak się czujesz?
N: Już spoko.
A: Trudy mówiła, że miałaś zły sen i krzyczałaś.
N: Tak, to było strasznie dziwne. Ale opowiem dokładnie przy wszystkich. Spotkanie za godzinę, ok?

A i P: Ok.
P: To ja powiem Eddiemu i Fabianowi.
A: A ja Alfiemu.
A i P: <wychodzą>

W pokoju Fabiana i Eddiego

E: <słucha muzyki>

F: <przygotowuje książki do nauki Joy>
P: <Wchodzi> Hej.
E: <ściąga słuchawki> Cześć Yacker, coś się stało?
P: Tak, za godzinę zebranie Sibuny.

F: <zmieszany> Ja... ja nie mogę.
P; Dlaczego?
F: Bo... boo...
E: Idzie "uczyć" Joy.
P: Coo?! Ty idioto! <wychodzi trzaskając drzwiami>
E: Ałć... Brawo stary.
F: O co wam chodzi? Joy jest moją przyjaciółką i mam prawo się z nią spotykać. 
E: Z tego co wiem masz dziewczynę i nie jest nią Joy!
F: I dlatego mam przestać przyjaźnić się z Joy?
F: Ale ty jesteś tępy! Niczego nie kumasz <wychodzi>


Zebranie Sibuny


N: Są wszyscy? Nie widzę Fabiana.
P: Jego nie będzie...
N: Czyżby umówił się z Joy?
E: <kiwa głową>
N: <jest smutna> oo...okej. Więc... <opowiada o głosie, który słyszała w łazience, o drugim - przy rozmowie z Marą oraz o śnie>
E: Okey... Czyli podsumowując. Mamy znaleźć Krzyż Ankh, prawdopodobnie tajemniczym pomieszczeniu, a Senkhara chcę się zemścić, ale każe ci odnaleźć krzyż. I ten dziwny sen. Poplątane...
P: Co on może oznaczać? I po co Senkharze ten krzyż?
N: Nie wiem. Postaram się poprosić Sarę o podpowiedź. To wszystko jest takie skomplikowane <smutno>
 A: Będzie dobrze Nino.
Al; Znajdziemy Krzyż i wszystko znowu będzie normalnie.
P: W końcu jesteśmy Sibuną, prawda?

E: Prawda. Sibuna? 
Si: Sibuna.
T: <woła z dołu> Obiad!
Al; Mmmm... jestem taki głodny. Idziemy?
N: Idźcie, ja nie jestem głodna.

P: Musisz coś zjeść. <ciągnie ją z rękę> Idziesz i nie ma 'nie'.
N: <śmieje się> ok, ok .
Si: <wychodzi>


Jadalnia


Al,E,P,A,N: <wchodzą i siadają na swoich miejscach>
F: <patrzy na Ninę>
N: <unika z nim kontaktu wzrokowego>
M: Jak tak Joy? Nauczyłaś się czegoś?
J: Tak, Fabian to świetny nauczyciel. Gdy coś mi nie wychodziło, przytulał i tłumaczył jeszcze raz.
N: <posmutniała> 
F: Nie przesadzaj, Joy.
J: Och, Fabes! Nie bądź taki skromny.
Je: Taak, Fabian Rutter - najlepszy przyjaciel człowieka...
Al: i najgorszy chłopak na świecie.
N: <wychodzi>
P: Brawo, czubki! <wychodzi>
A: <biegnie za dziewczynami>
J: <śmieje się cicho>
M: <do Joy> Z czego ty się śmiejesz? <wychodzi>
Je: Maro, czekaj <wybiega za nią?
E i Al; My się ewakuujemy <wychodzą>
J: <podchodzi do Fabiana> Nie przejmuj się. Oni...
F: <wychodzi>
J: <do siebie> To chyba nie było najlepsze posunięcie...

Pokój Niny i Amber <N,A,P>

N: <płacze> Nawet mnie nie przeprosił, że nie było go na zebraniu.
A; <przytula ją> Nie płacz. On cię kocha.

N: Miałam nadzieję, że po tym co przeszliśmy, wszystko się zmieni i będzie dobrze. A nic nie jest dobrze!
P: Powinnaś z nim porozmawiać. Szczerze. Powiedź mu co czujesz i w ogóle.
A: <patrzy na Patricię z niedowierzaniem> Patricia! Takie słowa z twoich ust? Ale ten Eddie cię zmieeniaa. Łaał!  
P: <wali ją poduszką>
N: <śmieje się przez łzy> Dziękuję wam ;)
P: Czego się nie robi dla przyjaciół.
F: <wchodzi> Mogę?
A: I tak już wszedłeś.
P: To my was zostawimy samych.
P i A: <wychodzą>
N: <wyciera łzy> po co przyszedłeś?
F: Chciałem porozmawiać. Przepraszam, że nie było mnie na zebraniu, ale Joy poprosiła mnie o pomoc z chemii już wczoraj . Nie mogłem tego odwołać.
N: Jasne, rozumiem... Coś jeszcze? Czy może śpieszy ci się na spotkanie z Joy?
F: O co ci znowu chodzi?! Sama tworzysz problemy!
N: Ja tworzę problemy?
F: Tak ty! Jesteś ciągle zazdrosna! Świat nie kręci się wokół Ciebie!
N: <ma łzy w oczach> Wyjdź.

F: Nie ma problemu <wychodzi> 
N: <Zaczyna płakać>

W pokoju Fabiana i Eddiego

F: <Słucha muzyki>
J: <wchodzi> Hej. Chciałam cię przprosić za to co mówiłam na obiedzie. Przeze mnie pokłóciłeś się z Niną.
F: nie przepraszaj, to nie twoja wina. Może obejrzymy razem jakiś film? Ostatnio było miło.
J: <zaskoczona> Chętnie.
F: To pójdziemy do kina. Taki wypad przyjacielski dobrze nam zrobi. To jutro po obiedzie w holu/
J: Okej, super <wychodzi> Coraz bliżej do Jabian, Joy. Coraz bliżej.

Pokój Niny i Amber

A: Fabian zachował się jak palant.
N: Może miał rację? Widzę problemy, których nie ma.

A; Nie mów tak, to nieprawda.
N: Nieważne. Jestem zmęczona. Dobranoc <kładzie się>
A: Dobranoc <kładzie się>
N i A: <zasypiają>
N: <śni jej się to samo co ostatnio>


Ale mnie ręka boli ;D. Więc najprawdopodobniej niedługo pojawi się kolejny scenariusz. Tylko najpierw odrobię lekcję ;) 

 Do następnej notki : D

 

6 komentarzy:

  1. Taaak.Ja chce napstepny.Ten jest cudowny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! Kocham twoje scenariusze ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świeeeetny jak zwykle <33333 Chciałabym mieć taki talent jak ty. Dużo osób na blogach go ma, tylko na złość nie ja xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha xd Ja i talent? Pfff ;D To ty masz talent! I to wieelki <3 Ja z moimi wypocinami nie dorastam ci do pięt :)

      Usuń
  4. Ja sie tutaj nie moge doczekac........:-)

    OdpowiedzUsuń