sobota, 26 stycznia 2013

Scenariusz 26 ;3

 Heej ^^

Dzisiaj nowy scenariusz xd Wiecie, że przespałam pół doby :P Całe 12 godzin O.o wcale nie wyszło mi to na dobre. xD jestem cały dzień nieogarnięta :D


Pokój Fabiana

Me: Chcę cię przeprosić za to wszystko co się wydarzyło...Byłam okropną siostrą i córką, ale proszę pozwól mi naprawić te błędy.
F: Nigdy ci nie wybaczę! Zepsułaś wszystko! Chciałaś zniszczyć rodzinę! A teraz nasz ojciec nie żyje!
Me: Wiem... Byłam na pogrzebie.
F: Dobrze, że nikt cię nie widział.
Me: Fabian, proszę. Obiecuję, że cię nie zawiodę.
F: Nigdy! Wyjdź i nie pokazuj mi się na oczy. Nigdy więcej.
Me: <schodzi do salonu>

Salon

Me: <wchodzi>
N: I jak?
Me: <ociera łzy> Powiedział, że nie chce mnie znać. Przepraszam, że zawracam wam głowę. <chce wyjść>
N: Poczekaj.  <idzie na górę>
As: <przytula siostrę>

Pokój Fabiana

F: <siedzi zamyślony>
N: <wchodzi zła> No to sobie teraz porozmawiamy <krzyżuje ręce>
F: <patrzy zdziwiony>
N: Dlaczego tak ją potraktowałeś?
F: Przepraszam bardzo, a jak ona potraktowała mnie?
N: Ale się zmieniła. I każdy zasługuje na drugą szansę.
F: Najwidoczniej nie każdy!
N: Tak? A ty? Zasłużyłeś na nią?
F: <patrzy smutno> Nino...
N: Fabian, dałam ci drugą szansę... bo cię kocham. I wiem, że ty kochasz Meggie i nie zaprzeczaj, bo doskonale o tym wiem. Więc pozwól jej naprawić popełnione błędy.
F: <całuje ją w czoło, bierze rękę i prowadzi do salonu>
N: <idzie z nim zadowolona>

Salon

Me: <siedzi smutna obok Ashley>
F: <wchodzi> Meggie... przesadziłem i przepraszam. Myślę, że możemy spróbować. <uśmiecha się lekko>
Me: <przytula go> Dziękuję. Obiecuję, że cię nie zawiodę.
As: To może tak na nowy, dobry początek gdzieś wyskoczymy?
N: Super pomysł! Dobrze wam to zrobi. <uśmiecha się>
Me: Chciałaś powiedzieć "nam".
N: Nie, uważam, że powinniście iść we trójkę.
F: Ale Nino...
N: Nie, Fabian. Idźcie we trójkę.
Me: Szkoda, chciałam cię bliżej poznać.
As: Jeżeli Nina się tak upiera i nie chce iść a obie chcecie się poznać, to niech Meggie dzisiaj u nas nocuje, jak wrócimy to pogadacie.
N: Świetnie <uśmiech>
As: Ekstra, to my z Meggie pójdziemy się teraz przebrać. <idą na górę>
F: <siada na kanapie>
N: <siada obok> Ej, nie bocz się na mnie.
F: Nie boczę, tylko... dlaczego nie chcesz iść?
N: Bo powinniście iść tam sami. Tylko Rutter'owie <śmieje się>
F: Za kilka lat sama będziesz miała to nazwisko... Jeżeli oczywiście będziesz chciała <lekko się uśmiecha>
N: <patrzy mu w oczy, całuje go lekko> Ale teraz jestem Martin i macie iść we trójkę.
F: Nie chcę cię zostawiać samej z Bradem...
N: <rozbawiona> Przecież to chłopak Ashley.
F: Wiadomo co mu przyjdzie do głowy. Jesteś taka śliczna, atrakcyjna...
N: I Twoja... <całuje go> Ale miło słyszeć takie słowa z ust swojego chłopaka.
B: <wchodzi> Ej, jeżeli idziecie we trójkę, to chyba nie będziecie mieli nic przeciwko jeżeli pójdę z kolegami na miasto?
F: <próbując ukryć rozbawienie> No coś ty, jasne. Idź i baw się dobrze.
B: Wielkie dzięki. <wychodzi z domu>
N,F: <wybuchają śmiechem>
Me,As: <Wchodzą>
As: A tu co tak wesoło? Gdzie Brad?
F: Nieważne. Brad poszedł na miasto z kolegami.
As: Aa, spoko. To idziemy?
F: Jasne, idźcie do samochodu zaraz dołączę.
Me: Och, przecież musi się pożegnać z dziewczyną <chichocze>
F: Ha ha ha!
Me: Też cię kocham. Dobra idziemy. Pa Nino! <wychodzi>
As: <macha do Niny> Bay, bay!  <Wychodzi>
N: <uśmiech> Paa! <do Fabiana> Leć już!
F: Nie chcę iść tam bez ciebie.
N: Fabiaaan! Idź bo dziewczyny czekają.
F: <obejmuje ją w talii> Będę tęsknił. <całuje ją> Paa.
N: <uśmiecha się> Ja też. Pa, miłej zabawy.
F: Dzięki. <wychodzi, zamyka drzwi>

Dom Anubisa, pokój Jerome'a, Alfiego i Matt'a

Ma: Idę do Joy. <wychodzi>
Al: A ja do kuchni.
Je: Zawołasz Marę?
Al: Ok. <wychodzi>

Salon

A, K.T., M: <rozmawiają na kanapie>
Al: <wchodzi, podchodzi do dziewczyn> Mara, twój kochanek cię wzywa!
M: Bardzo zabawne, Alfie <idzie do Jerome'a>
P,E: <wchodzą śmiejąc się>
P: <siada na krzesło w jadalni>
E: Madame! Chcesz coś do picia?
P: A co mam do wyboru?
E: Sok pomarańczowy lub.. sok pomarańczowy <śmieje się>
P: Och, trudny wybór! Wybiorę... sok pomarańczowy.
E: <przynosi jej sok> Wedle życzenia.
P: Dziękuję. <całuje go>
K.T.: <przygląda się im smutna>
A: <widzi jej smutek> Hej, K.T. może zdzwonimy do Niny na chacie?
K.T.: <zmieszana> Tak, jasne. Chodźmy. <wychodzą>

W pokoju Jerome'a, Matt', Alfiego

M: <wchodzi> Cześć.
Je: Jesteś. Hej.
M: Co tam?
Je: W porządku. Pomyślałem, że może masz ochotę na spacer?
M: Bardzo chętnie, ale niestety nie mogę. Do jutro muszę dać pomysły pani Chen.
Je: Aaa. Okey, Spoko. Innym razem...
M: Może mi pomożesz coś wymyślić?
Je: <uśmiecha się> Czemu nie.
M: To ja skoczę po laptopa i zaraz jestem <wychodzi>

Pokój Niny, Amber, K.T. <video-chat z Niną>

K.T.: A gdzie twój Romeo?
N: Mój Romeo poszedł na miasto z siostrami.
A: Siostrami? Liczba mnoga?
N: Długa historia. Opowiem jak przyjedziemy.
K.T.: Trudy mówiła, że jutro wracacie?
N: Tak, wyjeżdżamy po śniadaniu, więc może będziemy po obiedzie. <uśmiech>
A: Dba o ciebie też Fabian?
N: <śmieje się> A nie narzekam. Nie, no ale serio, jest cudowny.
K.T: To my też się cieszymy.
N: Będę kończyć, bo chyba właśnie wrócili. Do jutra!
K.T,A: Pa <rozłączają się>
A: Niedługo ten projekt o rodzinie. Ciekawe z kim będziemy w grupie.
K.T: No, oby ktoś przyzwoity.
A: Na przykład Eddie?
K.T.: Amber! <wali ją poduszką>

Dom Rutter'ów

As,Me: <śpiewają> Ona tańczy dla mniee!
F: <podtrzymuje je>
N: <wchodzi> Okey?
B: <wchodzi do domu, widzi pije dziewczyny> O nie... <podtrzymuje Ashley>
N: <rozbawiona> Chyba trochę zaszalałyście, dziewczyny.
As: M...mmoże trosszeczkę.
B: <bierze ją na ręce> Zaniosę ją do pokoju. <idzie>
F: Chodź, położysz się u mamy.
N: Pomogę ci.
F,N: <prowadzą Meggie do pokoju ich mamy>
Me: <zasypia>
F: <bierze Ninę za rękę, wychodzą>

W pokoju Ashley

N,F: <wchodzą>
F: No to ciekawe, jak my jutro wrócimy.
N: Autobusem?
F: Najprawdopodobniej. Ale nieważne. <zdziwiony> Spakowałaś nas?
N: Nudziło mi się...
F: Mi też... Kocham siostrzyczki, ale wolę twoje towarzystwo.
N: <śmieje się> Miło mi. Masz pozdrowienia od Amber i Kary.
F: Dzięki. Gadałaś z nimi?
N: Tak, mówiły, że będziemy robić jakieś projekty o rodzinie.
F: W grupach?
N: Tak, dwie czteroosobowe i jedna trzyosobowa.
F: Spoko, wystarczysz mi ty.
N: Będziemy dzieleni przez nauczyciela...
F: Aha... To już się nie cieszę.
N: E tam, nie będzie tak źle.
F: Wątpię...

Nie wiem czy jutro dodam, bo dzisiaj w nocy wraca moja przyjaciółka i jutro mamy się spotkać :) Dzisiaj wraca ona, w poniedziałek moja druga przyjaciółka i wiecie... ten tydzień będzie pełen spotkań bo bez nich się wynudziłam i stęskniłam za nimi <3 Więc nie wiem kiedy kolejny scenariusz :P 

Paa :*

8 komentarzy: